Stojący na czele czwartego co do wielkości miasta Chin Sun Zhengcai zniknął nagle 15 lipca. Tak nagle, że chińska telewizja CCTV musiała usuwać go z materiału z konferencji w Pekinie. W rezultacie na ekranie widać było tylko, że pomiędzy generałem Xu Qiliangiem i wiceprezydentem kraju Li Yuachao pozostała dłoń wystająca z rękawa niebieskiej koszuli.
Zarzuty postawione mu przez Centralną Komisję Dyscypliny Partyjnej mogą oznaczać zarówno korupcję samego Suna – nazywanego jeszcze niedawno „wschodzącą gwiazdą Chin" – lub członków jego rodziny, ale też sprzeciwianie się poleceniem Pekinu.
„Nie udało mu się zapanować nad swoim samolubstwem" – napisał o Sunie wydawany w Pekinie angielskojęzyczny „Global Times". Za pretensjami organów partii komunistycznej nie poszły na razie zarzuty prokuratorskie. Ale eksperci sądzą, że to nieuniknione nawet w przypadku polityka, w którym jeszcze miesiąc temu widziano następcę obecnego przywódcy Chin Xi Jinpinga.
53-letni Sun Zhengcai był najmłodszym członkiem 25-osobowego Biura Politycznego. Za dwa miesiące, podczas 19. Zjazdu Komunistycznej Partii Chin miał zostać wybrany do najściślejszego, siedmioosobowego grona rządzącego krajem, czyli Stałego Komitetu Biura Politycznego.
Zgodnie z nowymi zasadami wprowadzonymi w KPCh na zjeździe powinno zostać wymienionych pięciu z siedmiu członków Stałego Komitetu. Na swoich miejscach pozostaną tylko prezydent Xi Jinping i premier Li Keqiang.