Członkowie elitarnej straży prezydenckiej wzięli udział w przejęciu lokalnej telewizji TRT podczas puczu, mówił szef tureckiego rządu. Grupa, wśród której byli żołnierze straży prezydenckiej, wtargnęła do budynku telewizji i zmusiła prezentera wiadomości do odczytania oświadczenia o wprowadzeniu stanu wojennego i godziny policyjnej. Decyzja o zlikwidowaniu jednostki została podjęta, ponieważ nie ma powodu, by dalej funkcjonowała - dodał Yildirim.

Turecka straż prezydencka to oddział liczący 2500 osób. Po tym, jak władze rozbiły próbę zamachu stanu, zatrzymano ponad 283 jej funkcjonariuszy.

Przed tygodniem doszło w Turcji do nieudanego, wojskowego zamachu stanu, w którym zginęło 246 osób, a 2185 zostało rannych. Po stłumieniu puczu tureckie służby rozpoczęły falę represji wobec podejrzanych o udział w próbie przewrotu lub sprzyjanie jego uczestnikom. Zatrzymano lub zawieszono w obowiązkach kilkadziesiąt tysięcy osób - żołnierzy, policjantów, naukowców, nauczycieli oraz urzędników.