Oprócz państw istnieją też cywilizacje. Ile ich jest na świecie? Część badaczy, głównie zachodnich, uważa dziś, że istnieje tyko jedna cywilizacja. Twierdzą oni, że globalizacja zatarła różnice między różnymi cywilizacjami i została już tylko jedna, ogólnoświatowa. W tym ujęciu na świecie istnieją co najwyżej różne kultury.
Jak jednak podkreślają psycholodzy, dystans kulturowy między różnymi kulturami może być różny i w pewnym momencie może się przekładać na odrębność cywilizacyjną. Tę intuicję widać w języku potocznym – mimo różnic między kulturami opinia publiczna w dalszym ciągu używa takich jednoczących ponadnarodowo pojęć, jak „Zachód", „świat islamski" czy „kultury Wschodu". Choć to pojęcia nieprecyzyjne, pobrzmiewa w nich przekonanie, że istnieje między nimi jakaś minimalna, ale mimo wszystko nietrywialna, wspólnota (np. religijna czy ideowa).
W ostatniej dekadzie można odnotować lawinowy wzrost zainteresowania pojęciami takimi jak „cywilizacja" czy „tożsamość cywilizacyjna", co pokazuje nawet wyszukiwarka Google Ngram Viewer, indeksująca występowanie różnych fraz w opublikowanych na świecie książkach. Dlaczego? W dobie sieciowania się kultur, religii i systemów wartości ludzie coraz częściej potrzebują jakiejś osnowy interpretacyjnej, która pomogłaby uporządkować bulgoczącą chaotyczność świata.
Płynne tożsamości
Szczególnie ciekawe jest obserwowanie mieszania się różnych tradycji i trendów cywilizacyjnych oraz kulturowych. Na przykład Europa Środkowo-Wschodnia, do której należy Polska, jest częścią Zachodu, ale w wielu krajach regionu widać przenikanie się tradycji z różnych kręgów kulturowych. W krzywym zwierciadle pokazuje to na przykład film „Grand Budapest Hotel". Jego akcja dzieje się w fikcyjnym alpejskim kraju o swojsko brzmiącej nazwie Zubrovka. Ralph Fiennes wciela się tu w hotelowego konsjerża, który zostaje uwikłany w ekscentryczną historię kradzieży bezcennego renesansowego obrazu. Historia filmowej Zubrovki przypomina historię Polski i innych krajów rejonu Międzymorza z lat 20. i 30. XX wieku. To kraj w rozkwicie, który chwilę później – w wyniku wojny – zostaje zajęty przez faszystów. Potem zaś czeka go era realnego socjalizmu.
Zubrovka to kraj wyrosły na obrzeżach cywilizacji zachodniej i wschodniej (rozumianej jako prawosławna). Przypomina trochę Polskę, Węgry czy nieistniejącą już Czechosłowację. To kraj, w którym mieszkańcy czują się trochę Zachodem, ale trochę też w duszy ciągnie ich na Wschód.