Wynika to z nowej ustawy „o bezpieczeństwie narodowym" przyjętej w środę przez Ogólnochińskie Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych (chiński parlament). Nowa doktryna bezpieczeństwa dotyczy nie tylko spraw wewnętrznych, ale również obrony chińskiej racji stanu daleko poza granicami tego kraju. Według tego dokumentu „Chińska Republika Ludowa będzie broniła swoich interesów w cyberprzestrzeni, kosmosie, oceanie światowym oraz za biegunem północnym i południowym". Chiński parlament zwraca szczególną uwagę na potrzebę udoskonalenia obronności kraju w obliczu zwiększającego się zagrożenia nuklearnego.
- Interesy Chińczyków już dawno wyszły po za granice ich kraju. Państwo to w bardzo szybkim tempie się rozwija i zwiększa swoją obecność na terenie praktycznie całego świata – mówi „Rzeczpospolita" prof. Władimir Portiakow, jeden z kluczowych ekspertów ds. dalekiego wschodu Rosyjskiej Akademii Nauk. – Chodzi tu nie tylko o bezpieczeństwo państwa chińskiego, ale o tak zwaną „przestrzeń rozwoju Chin", obronę interesów milionów pracujących po za granicami tego kraju Chińczyków oraz wszystkich chińskich inwestycji – dodaje.
Nowa ustawa o „bezpieczeństwie narodowym" zastąpiła starą, która dotyczyła kontrwywiadu i była przyjętą przez chińskich parlamentarzystów jeszcze w 1993 roku. Od tamtej pory zmieniły nie tylko metody działania służb wywiadowczych, ale i radykalnie zwiększyły się ich możliwości techniczne. Z tego również powodu nowa ustawa uzupełniła lukę dotyczącą bezpieczeństwa w przestrzeni cybernetycznej. Przyjęty w środę dokument przewiduje usprawnienia możliwości Chin odnośnie bezpieczeństwa w sieci oraz bezpieczeństwa informacyjnego w ramach szeroko rozumianej „obrony chińskiej suwerenności w cyberprzestrzeni". Co prawda, z różnego rodzaju zagrożeniami Chińczycy walczą w sieci od lat, blokując dostęp do znanych zachodnich sieci społecznościowych.
- W kwestii bezpieczeństwa kluczowe dla Chin są zagrożenia wewnętrzne: pogarszająca się sytuacja gospodarcza lub pogłębienie podziałów między bogatymi i biednymi warstwami społecznymi – mówi „Rzeczpospolitej" ekspert ds. Chin Justyna Szczudlik-Tatar z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. – Od momentu kiedy Xi Jinping stoi na czele państwa chińskiego, zwiększyła się nie tylko kontrola w internecie, ale i liczba służb, które tą kontrolą się zajmują – konkluduje.
Władze w Pekinie twierdzą, że nowa ustawa bezpośrednio dotyczy kwestii bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego dla „rządu, suwerenności i integralności terytorialnej Chin, konsolidacji chińskiego społeczeństwa, dobrobytu obywateli, ciągłego rozwoju gospodarki i społeczeństwa oraz innych najważniejszych interesów państwa chińskiego".