Premiera Angeli Merkel w Bundestagu

Szefowa niemieckiego rządu odpowiadała na bezpośrednie pytania parlamentarzystów po raz pierwszy w czasie 13 lat urzędowania.

Aktualizacja: 06.06.2018 19:21 Publikacja: 06.06.2018 18:58

Premiera Angeli Merkel w Bundestagu

Foto: AFP

Kiedy w końcu poda się pani do dymisji? To pani doprowadziła do tego, że mamy do czynienia z importem islamistów, rosną wielomiliardowe koszty błędnych decyzji imigracyjnych, do tego nie ma kontroli nad tym, kto do nas przyjeżdża – takie pytanie skierował w środę w Bundestagu do kanclerz Angeli Merkel jeden z deputowanych Alternatywy dla Niemiec (AfD).

To nowość. Nikt nie zabraniał nigdy deputowanym zadawania dowolnych pytań w czasie ich wystąpień. Teraz jednak mogą to czynić w ramach procedury „Pytania do rządu" i kanclerz zobowiązana była na nie odpowiedzieć. Tym samym rozpoczął się nowy etap niemieckiego parlamentaryzmu. Nudne procedury ma zastąpić interesująca godzina prawdy. Tak jak w brytyjskim parlamencie, gdzie premier stawia się do dyspozycji deputowanych od 1961 roku.

W Niemczech w ramach procedury pytań do rządu posłowie wprawdzie zadawali pytania, lecz odpowiadali na nie delegowani w tym celu do Bundestagu przedstawiciele poszczególnych resortów. Ministrowie starali się trzymać z daleka.

W środę po raz pierwszy Angela Merkel stanęła przez deputowanymi, odpowiadając przez godzinę na wszelkie pytania. Nową procedurę przewiduje porozumienie koalicyjne CDU/CSU i SPD. Pani kanclerz będzie do dyspozycji deputowanych Bundestagu trzy raz w roku. Planuje się, że za przykładem szefowej rządu na bezpośrednie pytania odpowiadać będą także regularnie ministrowie.

Przy tym równolegle funkcjonować będzie procedura tzw. godziny pytań. Tu jednak posłowie zgłaszają pytania pisemnie odpowiednio wcześniej, aby przedstawiciele ministerstw mieli czas na przygotowanie odpowiedzi.

Wszystko to ma uwiarygodnić politykę informacyjną rządu. Jej ważnym elementem są przeprowadzane trzy razy w tygodniu wspólne konferencje prasowe rzeczników wszystkich ministerstw, w tym rzecznika prasowego szefa rządu. Spotykają się z dziennikarzami na neutralnym gruncie specjalnie do tego celu powołanej instytucji.

Merkel odpowiedziała na 30 pytań. Wiele z nich dotyczyło skandalu w urzędzie ds. imigracji w Bremie. Okazało się, że status uchodźcy można było tam po prostu kupić za pośrednictwem jednego z lokalnych adwokatów. AfD stara się wykorzystać skandal do ataków na politykę imigracyjną Angeli Merkel zapoczątkowaną otwarciem trzy lata temu granic dla uchodźców.

– W 2015 roku mieliśmy do czynienia z kryzysem humanitarnym i Niemcy zachowały się odpowiedzialnie – broniła w środę Merkel swej decyzji. Nie ma sobie nic do zarzucenia i uważa decyzję sprzed lat za właściwą.

Tymczasem według najnowszego sondażu instytutu Emnid 81 proc. Niemców jest zdania, że rząd nie radzi sobie z problemem imigracji. W najbliższych dniach szef MSW Horst Seehofer przedstawi nową strategię rządu.

Sporo pytań dotyczyło relacji z USA, zwłaszcza w sytuacji wprowadzenia przez USA karnych ceł na stal i aluminium. Będzie to jeden z najważniejszych tematów rozpoczynającego się w piątek w Kanadzie spotkania krajów grupy G7.

Mimo kryzysu w relacjach z USA Merkel odrzuciła sugestie z szeregów AfD powrotu do formuły G8, a w więc z udziałem Rosji. – Aneksja Krymu stanowi rażące pogwałcenie prawa międzynarodowego – oświadczyła Merkel.

Jedno pytanie pozostawało w środę bez odpowiedzi. Dotyczyło nowego ambasadora USA w Niemczech Richarda Grenella. Zasłynął wypowiedziami w amerykańskich mediach prawicowych, że będzie się starał promować prawicową ideologią w Europie. Zaprosił już na śniadanie do ambasady kanclerza Austrii Sebastiana Kurza w dniu, kiedy gościć będzie w Berlinie na rozmowach z Angelą Merkel. – Gra rolę alternatywnego kanclerza – kpi z pomysłu ambasadora tygodnik „Spiegel". Wielu niemieckich polityków domaga się jego odwołania, a media pytają, czy za działaniami Grenella nie kryje się przemyślana strategia Białego Domu. Merkel nie zamierza uczestniczyć w tych rozważaniach. – Z USA dzieli nas wiele spraw – przyznała jedynie w Bundestagu.

Kiedy w końcu poda się pani do dymisji? To pani doprowadziła do tego, że mamy do czynienia z importem islamistów, rosną wielomiliardowe koszty błędnych decyzji imigracyjnych, do tego nie ma kontroli nad tym, kto do nas przyjeżdża – takie pytanie skierował w środę w Bundestagu do kanclerz Angeli Merkel jeden z deputowanych Alternatywy dla Niemiec (AfD).

To nowość. Nikt nie zabraniał nigdy deputowanym zadawania dowolnych pytań w czasie ich wystąpień. Teraz jednak mogą to czynić w ramach procedury „Pytania do rządu" i kanclerz zobowiązana była na nie odpowiedzieć. Tym samym rozpoczął się nowy etap niemieckiego parlamentaryzmu. Nudne procedury ma zastąpić interesująca godzina prawdy. Tak jak w brytyjskim parlamencie, gdzie premier stawia się do dyspozycji deputowanych od 1961 roku.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788