Incydent za incydentem na Łotwie

Inara Murniece, przewodnicząca Sejmu Łotwy o rosyjskim zagrożeniu, współpracy partii łotewskich Rosjan z Moskwą i kremlowskiej propagandzie.

Aktualizacja: 16.05.2016 20:27 Publikacja: 15.05.2016 19:06

Inara Murniece, szefowa łotewskiego parlamentu

Inara Murniece, szefowa łotewskiego parlamentu

Foto: Twitter

Rzeczpospolita: Czego Łotwa spodziewa się po szczycie NATO, który odbędzie się w lipcu w Warszawie?

Inara Murniece: Od czasu rosyjskiej agresji w Gruzję w 2008 roku i na Ukrainie w 2014 roku wiele się zmieniło. Samoloty rosyjskie latają w naszej okolicy z wyłączonymi transponderami, rosyjskie okręty pojawiają się bardzo blisko naszego wybrzeża. Widzimy incydent za incydentem. NATO powinno się do nowej sytuacji dostosować, bardziej interesować się wschodnią flanką. Dziękuję Polsce za to, co w tej sprawie zrobiła i robi. Podstawa to odstraszanie. Cieszy nas propozycja, by w każdym państwie bałtyckim rotacyjnie stacjonował oddział żołnierzy z innych krajów zachodnich NATO.

Mówi się, że w Polsce mają być Amerykanie, na Litwie – między innymi Niemcy. Kto na Łotwie?

Są dyskusje na ten temat, polityczne i militarne. Politycznie decyzja jeszcze nie została podjęta.

Co może być następnym krokiem Rosji, jeżeli NATO nie będzie stanowcze? Obawia się pani, że Łotwa może być następnym celem agresji, po Gruzji i Ukrainie?

Sytuacja bezpieczeństwa na Łotwie jest najlepsza od utworzenia państwa w 1918 roku. Mamy zachodnich sojuszników, jesteśmy w UE i NATO, nie jesteśmy sami. I pracujemy nad umocnieniem swoich możliwości militarnych, zwiększamy wydatki na obronę, naszym celem jest, by stanowiły 2 proc. PKB, obecnie osiągnęliśmy 1,4 proc PKB.

Na Łotwie wybory wygrywa partia rosyjska Zgoda. Jej lider Nił Uszakow jest merem stolicy, Rygi. Ale nikt z nią nie chce rządzić, zawsze jest w opozycji. Czy politycy łotewscy, choćby z pani partii, konserwatywnej, postrzegają łotewskich Rosjan jako zagrożenie?

To nieprawda, że jest w opozycji, dlatego że jest rosyjska. Problem polega na tym, że Zgoda ma podpisane partnerskie porozumienie z Jedną Rosją, partią Władimira Putina. A polityka Kremla wobec Łotwy jest wroga. Na dodatek Kreml uprawia na Łotwie silną propagandę poprzez swoje telewizje i inne media. A ich główny przekaz brzmi: Łotwa jest państwem upadłym. Trudno sobie wyobrazić rządzenie razem z partią, która współpracuje z Kremlem.

Może łotewscy Rosjanie czują się izolowani, skoro Łotysze nie chcą ich dopuścić do rządzenia mimo zwycięstw wyborczych?

Zgoda to nie jest partia rosyjska, są w niej nie tylko Rosjanie. To nie podziały etniczne są w naszym społeczeństwie najważniejsze, lecz czysto ideologiczne. Wśród mniejszości są patrioci łotewscy, na przykład wielu tutejszych Polaków. A Rosjanie są też w innych ugrupowaniach, także tych współrządzących, są szanowani posłowie z partii Jedność. Rosjanie zajmują ważne stanowiska w administracji państwowej. Jak pokazują badania, integracja mniejszości przynosi sukcesy, choć nie tak szybko, jak byśmy chcieli. Gdy się pyta młodych Rosjan, którzy wykazują sentyment do rosyjskich symboli, czy chcieliby mieszkać w Rosji, odpowiadają jednoznacznie: nie, chcemy mieszkać na Łotwie. To państwo demokratyczne. Chcą mieszkać w Unii Europejskiej.

Ale są poddawani tej kremlowskiej propagandzie, a ich partia współpracuje z partią Putina.

W życiu są sprzeczności. Ja też lubię rosyjską muzykę i literaturę, ale nie podoba mi się rosyjska propaganda. Chcielibyśmy mieć przewidywalnego sąsiada, wyznającego podobne wartości.

Czy jest pani pewna lojalności mniejszości rosyjskiej?

Ludzie są różni. Nie ma pewności wobec nielicznych, żyjących na marginesie. Ale zdecydowana większość jest lojalna wobec Łotwy, chcą mieszkać tu, a nie w Rosji.

Łotwa sprawia wrażenie kraju, który nie sprzeciwia się polityce Brukseli. W przeciwieństwie do państw Grupy Wyszehradzkiej nie protestuje przeciw przyjmowaniu uchodźców.

Obiecaliśmy przyjąć 776 uchodźców w ciągu dwóch lat. Uczynił to jeszcze poprzedni rząd. I dotrzymamy obietnicy. Niewielka grupa już u nas jest, to rodziny z dziećmi, które wyraziły chęć uczenia się łotewskiego, by łatwiej wejść na rynek pracy. Ale nie słyszałam, by w łotewskim parlamencie ktokolwiek popierał nową propozycję Komisji Europejskiej płacenia wielkich sum za nieprzyjmowanych uchodźców. Nie zgadzamy się na stałe kwoty, ciągłą relokację.

W Polsce wykuwa się nowa idea współpracy regionalnej nazywanej Międzymorzem. Czy Łotwa jest zainteresowana nową polityką regionalną z Polską jako liderem?

Państwa bałtyckie współpracują w różnych regionalnych formatach, z państwami skandynawskimi, Grupą Wyszehradzką.

Jeżeli są różne formaty, to znaczy, że nie ma jednej współpracy regionalnej.

Powiedzmy, że dyskusja jest otwarta. Jesteśmy gotowi na współpracę z Polską.

—rozmawiał Jerzy Haszczyński

Inara Murniece jest od półtora roku przewodniczącą Sejmu Łotwy. Należy do współrządzącego Zjednoczenia Narodowego/Wszystko dla Łotwy (TB/LNNK). Partia ta jest w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów razem z PiS i brytyjską Partią Konserwatywną

Rzeczpospolita: Czego Łotwa spodziewa się po szczycie NATO, który odbędzie się w lipcu w Warszawie?

Inara Murniece: Od czasu rosyjskiej agresji w Gruzję w 2008 roku i na Ukrainie w 2014 roku wiele się zmieniło. Samoloty rosyjskie latają w naszej okolicy z wyłączonymi transponderami, rosyjskie okręty pojawiają się bardzo blisko naszego wybrzeża. Widzimy incydent za incydentem. NATO powinno się do nowej sytuacji dostosować, bardziej interesować się wschodnią flanką. Dziękuję Polsce za to, co w tej sprawie zrobiła i robi. Podstawa to odstraszanie. Cieszy nas propozycja, by w każdym państwie bałtyckim rotacyjnie stacjonował oddział żołnierzy z innych krajów zachodnich NATO.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia