Spiegel: Marek Prawda doskonale łagodzi spory

Marek Prawda, były kierownik Przedstawicielstwa Polski przy UE, został „politycznym przedstawicielem” przewodniczącego Komisji Europejskiej w Warszawie. Wzbudziło to sensację.

Aktualizacja: 02.04.2016 15:44 Publikacja: 02.04.2016 00:01

Spiegel: Marek Prawda doskonale łagodzi spory

Foto: Deutsche Welle

To nie prima aprilisowy żart, chociaż takie komentarze pojawiały się w przeddzień 1 kwietnia pod wpisami na Facebooku po opublikowaniu informacji o nominowaniu Marka Prawdy „politycznym przedstawicielem" szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude Junckera w Warszawie.

Marek Prawda rozpoczął karierę dyplomatyczną w 1992 roku. Ten wytrawny i niezwykle ceniony polski dyplomata był ambasadorem RP w Szwecji, a potem przez wiele lat w Niemczech. Po objęciu rządów przez PiS został nieoczekiwanie odwołany przez nowego szefa polskiej dyplomacji Witolda Waszczykowskiego z Brukseli z funkcji kierownika Stałego Przedstawicielstwa Polski przy UE. 1 kwietnia br. przejął stanowisko dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce – jak poinformowała na Twitterze rzeczniczka KE Mina Andreeva.

Oceny tej brukselskiej decyzji są w mediach społecznościowych i w kręgach dyplomatycznych pozytywne. W rozmowie z Deutsche Welle szef Komisji Spraw Zagranicznych w Parlamencie Europejskim Elmar Brok powiedział: - Znam Marka Prawdę od bardzo wielu lat jako polskiego patriotę z krwi i kości, kogoś, kto zawsze wiedział, że dobrodziejstwem dla Polski z punktu widzenia politycznego, ekonomicznego i bezpieczeństwa jest członkostwo w Unii Europejskiej. Jestem przekonany, że w tym duchu będzie pracował dla Polski jako przedstawiciel Unii Europejskiej – zaznaczył niemiecki chadek.

Elmar Brock uważa, że Marek Prawda może „ze swoim bogatym doświadczeniem dyplomatycznym pełnić rolę wiarygodnego pośrednika w nadchodzących trudnych czasach". Tym samym Brok nawiązał do rozpoczętej przez KE procedury sprawdzania praworządności w Polsce.

Polityk podkreślił, że „jest oczywiste, że polski dyplomata posiada pełne zaufanie szefa KE". – Przy wszystkich różnicach zdań trzeba pamiętać, że Marek Prawda zawsze lojalnie służył Polsce – mówi Brok.

Nominacja Prawdy - rewanżem UE?

Nominację Marka Prawdy na stanowisko dyrektora Przedstawicielstwa KE w Warszawie komentuje stołeczny dziennik „Tagesspiegel" (TS). Gazeta pisze w artykule zatytułowanym „Jak UE odgrywa się na Polsce" o zadaniach polskiego dyplomaty jako przedstawiciela UE: „Jego zadanie nie jest nowe. Ma on wpływać na dwustronne porozumienie między Polską a UE. Zmienił się tylko jego szef. Szelmą ten, kto myśli o tym tylko źle. Ta zmiana ma jednak pewien urok. Czy też powinno się nazwać to rewanżem? Jak na gust rządu PiS 59-latek jest za bardzo europejski i za bardzo kosmopolityczny. Ponadto za bardzo związany z poprzednim rządem, od którego PiS się dystansuje" – pisze TS, przypominając, że to dawny premier Polski a obecny przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk wysłał Marka Prawdę do Brukseli.

Berlińska gazeta uważa, że nominacja polskiego dyplomaty „pomimo niezwykłej jej genezy ma konstruktywne następstwa". Gazeta informuje, że Jean-Claude Juncker nie musiał pytać premier Beaty Szydło o pozwolenie na nominację Prawdy, poinformował ją jednak na szczycie Rady Europejskiej o swoim zamiarze. „Juncker życzy sobie właśnie takie osobowości jako przedstawicieli UE, profesjonalistów w sprawach dyplomacji, którzy równocześnie 'są jak zwierzęta polityczne'. Ludzie, którzy rozumieją i szanują interesy Europy oraz interesy innych państw członkowskich UE. I na dodatek mają znaczenie polityczne", pisze TS.

Juncker drażni Polskę?

Z kolei „Der Spiegel" w swoim wydaniu internetowym pod prowokacyjnym tytułem „Juncker drażni Polskę nowym przedstawicielem w Warszawie" pisze na wstępie: „konflikt między UE a Polską ma kolejną odsłonę". Tygodnik wskazuje na sensację, jaką wzbudziła nominacja Marka Prawdy i tłumaczy to przedwczesnym odwołaniem polskiego dyplomaty „cieszącego się szczególnie w Niemczech wielkim poważaniem".

„Spiegel Online" pisze także o tym, że sam Marek Prawda stara się „zatrzeć wrażenie, że jego nominacja jest odwetem Junckera" i przypomina, że rozmowy na temat obsadzenia stanowiska szefa przedstawicielstwa KE w Polsce toczyły się już od dawna.

Nie zmienia to faktu, że nieoczekiwane odwołanie Prawdy z Brukseli wzbudziło zdziwienie także w Polsce. Ponieważ Prawda znakomicie łagodzi spory" – pisze Spiegel Online, przypominając że doświadczenia w tym zakresie zbierał m.in. podczas kariery dyplomatycznej w Niemczech. „Spiegel Online" informuje, że mianowanie Prawdy jest wdrażaniem strategii Junckera, aby bardziej uwidocznić „polityczną rolę KE". Dlatego Juncker nazwał Prawdę w swoim czwartkowym oświadczeniu 'politycznym przedstawicielem'".

„Spiegel Online" pisze na zakończenie o pragmatycznym myśleniu Marka Prawdy, który na uwagę tygodnika, że polski rząd alergicznie reaguje na krytykę z zewnątrz powiedział: „Wspólne forum publiczne jest jednym z elementów integracji europejskiej. (...) Dlatego także inne kraje członkowskie są zainteresowane wewnętrznym rozwojem innych krajów UE" – powiedział Prawda, dodając, że „trzeba się do tego przyzwyczaić". "To dotyczy także Polski", skwitował.

Polityka Spiegel Online: Marek Prawda doskonale łagodzi spory

Marek Prawda, były kierownik Przedstawicielstwa Polski przy UE, został „politycznym przedstawicielem" przewodniczącego Komisji Europejskiej w Warszawie. Wzbudziło to sensację. Dr. Marek Prawda Botschafter der Republik Polen

Marek Prawda zyskał sobie opinię wytrawnego dyplomaty doskonale łagodzącego spory

To nie prima aprilisowy żart, chociaż takie komentarze pojawiały się w przeddzień 1 kwietnia pod wpisami na Facebooku po opublikowaniu informacji o nominowaniu Marka Prawdy „politycznym przedstawicielem" szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude Junckera w Warszawie.

Marek Prawda rozpoczął karierę dyplomatyczną w 1992 roku. Ten wytrawny i niezwykle ceniony polski dyplomata był ambasadorem RP w Szwecji, a potem przez wiele lat w Niemczech. Po objęciu rządów przez PiS został nieoczekiwanie odwołany przez nowego szefa polskiej dyplomacji Witolda Waszczykowskiego z Brukseli z funkcji kierownika Stałego Przedstawicielstwa Polski przy UE. 1 kwietnia br. przejął stanowisko dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce – jak poinformowała na Twitterze rzeczniczka KE Mina Andreeva.

Oceny tej brukselskiej decyzji są w mediach społecznościowych i w kręgach dyplomatycznych pozytywne. W rozmowie z Deutsche Welle szef Komisji Spraw Zagranicznych w Parlamencie Europejskim Elmar Brok powiedział: - Znam Marka Prawdę od bardzo wielu lat jako polskiego patriotę z krwi i kości, kogoś, kto zawsze wiedział, że dobrodziejstwem dla Polski z punktu widzenia politycznego, ekonomicznego i bezpieczeństwa jest członkostwo w Unii Europejskiej. Jestem przekonany, że w tym duchu będzie pracował dla Polski jako przedstawiciel Unii Europejskiej – zaznaczył niemiecki chadek.

Elmar Brock uważa, że Marek Prawda może „ze swoim bogatym doświadczeniem dyplomatycznym pełnić rolę wiarygodnego pośrednika w nadchodzących trudnych czasach". Tym samym Brok nawiązał do rozpoczętej przez KE procedury sprawdzania praworządności w Polsce.

Polityk podkreślił, że „jest oczywiste, że polski dyplomata posiada pełne zaufanie szefa KE". – Przy wszystkich różnicach zdań trzeba pamiętać, że Marek Prawda zawsze lojalnie służył Polsce – mówi Brok.

Nominacja Prawdy - rewanżem UE?

Nominację Marka Prawdy na stanowisko dyrektora Przedstawicielstwa KE w Warszawie komentuje stołeczny dziennik „Tagesspiegel" (TS). Gazeta pisze w artykule zatytułowanym „Jak UE odgrywa się na Polsce" o zadaniach polskiego dyplomaty jako przedstawiciela UE: „Jego zadanie nie jest nowe. Ma on wpływać na dwustronne porozumienie między Polską a UE. Zmienił się tylko jego szef. Szelmą ten, kto myśli o tym tylko źle. Ta zmiana ma jednak pewien urok. Czy też powinno się nazwać to rewanżem? Jak na gust rządu PiS 59-latek jest za bardzo europejski i za bardzo kosmopolityczny. Ponadto za bardzo związany z poprzednim rządem, od którego PiS się dystansuje" – pisze TS, przypominając, że to dawny premier Polski a obecny przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk wysłał Marka Prawdą do Brukseli.

Berlińska gazeta uważa, że nominacja polskiego dyplomaty „pomimo niezwykłej jej genezy ma konstruktywne następstwa". Gazeta informuje, że Jean-Claude Juncker nie musiał pytać premier Beaty Szydło o pozwolenie na nominację Prawdy, poinformował ją jednak na szczycie Rady Europejskiej o swoim zamiarze. „Juncker życzy sobie właśnie takie osobowości jako przedstawicieli UE, profesjonalistów w sprawach dyplomacji, którzy równocześnie 'są jak zwierzęta polityczne'. Ludzie, którzy rozumieją i szanują interesy Europy oraz interesy innych państw członkowskich UE. I na dodatek mają znaczenie polityczne", pisze TS.

Juncker drażni Polskę?

Z kolei „Der Spiegel" w swoim wydaniu internetowym pod prowokacyjnym tytułem „Juncker drażni Polskę nowym przedstawicielem w Warszawie" pisze na wstępie: „konflikt między UE a Polską ma kolejną odsłonę". Tygodnik wskazuje na sensację, jaką wzbudziła nominacja Marka Prawdy i tłumaczy to przedwczesnym odwołaniem polskiego dyplomaty „cieszącego się szczególnie w Niemczech swielkim poważaniem".

„Spiegel Online" pisze także o tym, że sam Marek Prawda stara się „zatrzeć wrażenie, że jego nominacja jest odwetem Junckera" i przypomina, że rozmowy na temat obsadzenia stanowiska szefa przedstawicielstwa KE w Polsce toczyły się już od dawna.

Nie zmienia to faktu, że nieoczekiwane odwołanie Prawdy z Brukseli wzbudziło zdziwienie także w Polsce. Ponieważ Prawda znakomicie łagodzi spory" – pisze Spiegel Online, przypominając że doświadczenia w tym zakresie zbierał m.in. podczas kariery dyplomatycznej w Niemczech. „Spiegel Online" informuje, że mianowanie Prawdy jest wdrażaniem strategii Junckera, aby bardziej uwidocznić „polityczną rolę KE". Dlatego Juncker nazwał Prawdę w swoim czwartkowym oświadczeniu 'politycznym przedstawicielem'".

„Spiegel Online" pisze na zakończenie o pragmatycznym myśleniu Marka Prawdy, który na uwagę tygodnika, że polski rząd alergicznie reaguje na krytykę z zewnątrz powiedział: „Wspólne forum publiczne jest jednym z elementów integracji europejskiej. (...) Dlatego także inne kraje członkowskie są zainteresowane wewnętrznym rozwojem innych krajów UE" – powiedział Prawda, dodając, że „trzeba się do tego przyzwyczaić". "To dotyczy także Polski", skwitował.

To nie prima aprilisowy żart, chociaż takie komentarze pojawiały się w przeddzień 1 kwietnia pod wpisami na Facebooku po opublikowaniu informacji o nominowaniu Marka Prawdy „politycznym przedstawicielem" szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude Junckera w Warszawie.

Marek Prawda rozpoczął karierę dyplomatyczną w 1992 roku. Ten wytrawny i niezwykle ceniony polski dyplomata był ambasadorem RP w Szwecji, a potem przez wiele lat w Niemczech. Po objęciu rządów przez PiS został nieoczekiwanie odwołany przez nowego szefa polskiej dyplomacji Witolda Waszczykowskiego z Brukseli z funkcji kierownika Stałego Przedstawicielstwa Polski przy UE. 1 kwietnia br. przejął stanowisko dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce – jak poinformowała na Twitterze rzeczniczka KE Mina Andreeva.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779