Wołkowysk: Polakom odebrano symbole narodowe

W polskiej szkole w Wołkowysku, którą rok temu odwiedzał minister Witold Waszczykowski, usunięto symbole narodowe.

Aktualizacja: 01.04.2017 08:04 Publikacja: 30.03.2017 19:11

Witold Waszczykowski

Witold Waszczykowski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

– To jest bardzo nieprzychylny gest w stosunku do Polski. Kilka lat temu symbole narodowe zdjęto w polskiej szkole w Grodnie. Dyrektorzy tych placówek nie robią tego z własnej woli, to ewidentnie decyzja władz – mówi „Rzeczpospolitej" Andżelika Borys, prezes nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi. – Władze szykują się do likwidacji polskich szkół – dodaje.

Wszystko ku temu zmierza, gdyż w najbliższym czasie Ministerstwo Edukacji Białorusi ma przeforsować zmiany do ustawy dotyczącej działalności naukowej i oświaty. Proponuje się m.in., by w szkołach mniejszości narodowych przedmioty: człowiek i społeczeństwo, historia Białorusi, historia światowa, wiedza o społeczeństwie oraz geografia, były wykładane w jednym z dwóch języków państwowych.

W obronie polskich szkół ZPB zebrał już ponad 1100 podpisów. Pod koniec zostaną przekazane prezydentowi Białorusi Aleksandrowi Łukaszence, który jeszcze niedawno gościł wysokiej rangi polskich polityków. W marcu ubiegłego roku udał się tam szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski. Wtedy m.in. odwiedzał polską szkołę w Wołkowysku. Po nim Białoruś odwiedzili wicepremier Mateusz Morawiecki i marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

– Od co najmniej kilkunastu lat władze Białorusi konsekwentnie prowadzą politykę, której celem jest zlikwidowanie polskiego szkolnictwa. Sztucznie ograniczany jest nabór do jedynie dwóch działających tam polskich szkół i wielokrotnie już próbowano wcisnąć tam rosyjskojęzyczne klasy – mówi „Rzeczpospolitej" Leszek Szerepka, ambasador RP na Białorusi w latach 2011–2015. – Kuratorium białoruskie twierdzi, że szkoły te przygotowują imigrantów, czyli kształcą młodzież, która na zawsze potem wyjeżdża do Polski – dodaje.

Rusyfikacja to niejedyny problem Polaków na Białorusi. Niedawno po raz kolejny niezależny ZPB stracił cały majątek. Po ostatnich wyborach zarządu były prezes Mieczysław Jaśkiewicz nie zrezygnował z funkcji prezesa spółki „Kresowia", która była zapleczem gospodarczym związku. To przypomina sytuację z 2005 roku, kiedy w ZPB doszło do podziału, a uznawany przez władzę Białorusi zarząd przejął m.in. 16 Domów Polskich.

– Zaczynamy od zera. Nawet pomieszczenie musieliśmy wynająć. Pan Jaśkiewicz wszystkich zwolnił i zagarnął całe mienie – tłumaczy Borys. W rozmowie z „Rzeczpospolitą" Mieczysław Jaśkiewicz tłumaczy, że założył nową organizację polonijną wraz z tymi członkami ZPB, którzy „nie popierają polityki Andżeliki Borys". – Ona zajmuje się własną promocją, a nam chodzi o konkret – mówi. Na pytanie, „jaki ma stosunek wobec usunięcia polskich symboli ze szkoły w Wołkowysku" odpowiedział bardzo konkretnie: „Nie mogę tego komentować".

– To jest bardzo nieprzychylny gest w stosunku do Polski. Kilka lat temu symbole narodowe zdjęto w polskiej szkole w Grodnie. Dyrektorzy tych placówek nie robią tego z własnej woli, to ewidentnie decyzja władz – mówi „Rzeczpospolitej" Andżelika Borys, prezes nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi. – Władze szykują się do likwidacji polskich szkół – dodaje.

Wszystko ku temu zmierza, gdyż w najbliższym czasie Ministerstwo Edukacji Białorusi ma przeforsować zmiany do ustawy dotyczącej działalności naukowej i oświaty. Proponuje się m.in., by w szkołach mniejszości narodowych przedmioty: człowiek i społeczeństwo, historia Białorusi, historia światowa, wiedza o społeczeństwie oraz geografia, były wykładane w jednym z dwóch języków państwowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779