Alternatywa dla Niemiec nie do powstrzymania

Trzy lata po utworzeniu ksenofobiczna i rasistowska AfD kroczy od sukcesu do sukcesu. Nie brak opinii, że jest to dowód „normalności" niemieckiego społeczeństwa.

Aktualizacja: 08.03.2016 22:48 Publikacja: 07.03.2016 19:09

Joerg Meuthen

Joerg Meuthen

Foto: AFP

Bad Karshafen jest niewielkim kurortem w Hesji. W ostatnich miesiącach skierowano do niego 270 imigrantów. Lokalne władze wynajęły dla nich trzy hotele oraz schronisko młodzieżowe. – Nie ulega wątpliwości, że wywołało to wielkie niezadowolenie mieszkańców. Jesteśmy w końcu uznanym kurortem – mówi mediom Ulrich Otto, przekonany, że to właśnie dlatego na Alternatywę dla Niemiec (AfD) głosował w niedzielnych wyborach komunalnych co czwarty mieszkaniec Bad Karshafen. To rekordowy wynik w historii tej partii.

Jej przewodnicząca Frauke Petry wsławiła się niedawno oświadczeniem o konieczności użycia broni w obronie granic Niemiec przed nielegalnymi imigrantami, jeżeli nie uda się ich powstrzymać innymi metodami. Nie wiadomo, ilu Niemców podziela ten pogląd, ale wiadomo, że AfD idzie jak burza przez niemiecką scenę polityczną. W wyborach komunalnych w Hesji otrzymała ponad 13 proc. głosów. A to tylko zapowiedź przed ważnym głosowaniem w niedzielę.

13 marca odbędą się wybory do trzech parlamentów landowych: Badenii-Wirtembergii, Nadrenii-Palatynatu oraz Saksonii-Anhalt. Z sondaży wynika, że AfD nie będzie miała żadnych problemów z umieszczeniem w nich swoich przedstawicieli. A to oznacza, że powstała zaledwie trzy lata temu partia określana mianem ugrupowania rasistowskiego, skrajnie prawicowego i eurosceptycznego staje się trzecią siłą polityczną w RFN. Ma obecnie poparcie 10–11 proc. obywateli, co oznacza, że ma więcej zwolenników niż ugrupowanie Zielonych i ustępuje jedynie CDU (ok. 37 proc.) oraz SPD (ok. 23 proc.). To sukces bezprecedensowy w powojennej historii Niemiec. Partia ma już swych deputowanych w pięciu parlamentach landowych i nikt nie ma wątpliwości, że po niedzieli będzie obecna w ośmiu landach.

– Sukces AfD jest najlepszym dowodem na to, że Niemcy stają się narodem „normalnym", to znaczy upodabniającym się do społeczeństw Francji czy Holandii, gdzie działają ugrupowania prawicowe, jak Front Narodowy Marine Le Pen czy Partii Wolności Geerda Wildersa – przekonuje „Rzeczpospolitą" prof. Eckhard Jesse, politolog. Do tej pory skrajna prawica w Niemczech kojarzona była z neonazistowską NPD, lecz to już przeszłość. Zresztą właśnie uruchomiona została procedura delegalizacji NPD jako ugrupowania dążącego do obalenia systemu konstytucyjnego w Niemczech. AfD to nie grozi. Nawet jeżeli Sigmar Gabriel, wicekanclerz i szef SPD, twierdzi, że AfD posługuje się „językiem NSDAP", a media piszą o powiązaniach ze środowiskiem neonazistowskim niektórych liderów Alternatywy dla Niemiec.

– AfD jest partią prawicowo-populistyczną, której bliżej ideologicznie do podobnych ugrupowań w Skandynawii niż do francuskiego Frontu Narodowego – twierdzi prof. Jesse.

AfD wdarła się przebojem na niemiecką scenę polityczną nie wyłącznie na fali oporu przeciwko polityce imigracyjnej kanclerz Angeli Merkel, której kursu nie rozumie i źle ocenia 81 proc. obywateli. Jest za wprowadzeniem demokracji bezpośredniej. Promuje także model tradycyjnej rodziny składającej się z „ojca, matki i dzieci" i przeciwstawia się wszelkim pomysłom zwolenników „szaleństwa gender". Jak wyjaśnia Frauke Petry, sprawy te są największej wagi, gdyż trzeba zapobiec „kurczeniu się narodu niemieckiego" i aby to osiągnąć, każda rodzina powinna mieć co najmniej troje dzieci.

Bad Karshafen jest niewielkim kurortem w Hesji. W ostatnich miesiącach skierowano do niego 270 imigrantów. Lokalne władze wynajęły dla nich trzy hotele oraz schronisko młodzieżowe. – Nie ulega wątpliwości, że wywołało to wielkie niezadowolenie mieszkańców. Jesteśmy w końcu uznanym kurortem – mówi mediom Ulrich Otto, przekonany, że to właśnie dlatego na Alternatywę dla Niemiec (AfD) głosował w niedzielnych wyborach komunalnych co czwarty mieszkaniec Bad Karshafen. To rekordowy wynik w historii tej partii.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786