Republikanie o krok od katastrofy

Tylko wycofanie się z prawyborów wszystkich przeciwników Trumpa poza Rubio mogłoby powstrzymać jego zwycięstwo.

Aktualizacja: 29.02.2016 06:40 Publikacja: 28.02.2016 18:34

Amerykanie wkrótce staną przed dylematem: Clinton czy Trump. Na zdjęciu: uczestnik republikańskich p

Amerykanie wkrótce staną przed dylematem: Clinton czy Trump. Na zdjęciu: uczestnik republikańskich prawyborów. Fot. Don Emmert

Foto: AFP

Podczas gdy po stronie republikanów o prawo do reprezentowania partii w wyborach prezydenckich wciąż walczy aż pięciu kandydatów, demokraci jednoczą się wokół Hillary Clinton. W sobotę była sekretarz stanu znokautowała w Karolinie Południowej socjalistę Berniego Sandersa, uzyskując o prawie 50 pkt proc. więcej głosów niż senator z Vermontu.

– Ta kampania przechodzi teraz na szczebel ogólnonarodowy – ogłosiła triumfalnie Clinton.

I rzeczywiście, jeśli wierzyć sondażom, żona Billa Clintona może liczyć na zwycięstwo we wszystkich 11 stanach, w których odbędą się wybory wśród demokratów w nadchodzący superwtorek. Wyjątkiem jest rodzinny Vermont Sandersa.

Pewniak

Osiem lat temu Clinton poniosła klęskę w walce z ówczesnym senatorem Barackiem Obamą o głosy czarnoskórych Amerykanów w Karolinie Południowej. Tym razem odniosła na tym polu niezwykły sukces: 4/5 tej części wyborców stanu oddało głos na nią. To doskonale jej wróży przed superwtorkiem, gdy w głosowaniu weźmie udział przede wszystkim południe USA z dużym odsetkiem ludności afroamerykańskiej.

Clinton od wielu lat głosiła, że nierówności w dochodach w Ameryce mają przede wszystkim podłoże rasowe, podczas gdy Sanders utrzymuje, że ich powodem jest w głównej mierze wadliwy system ekonomiczny. Teraz była szefowa amerykańskiej dyplomacji zbiera tego owoce: do poparcia jej kandydatury szykuje się także wpływowe porozumienie Latynosów w Kongresie. Kolorowi stanowią już blisko 40 proc. ludności USA, ich stanowisko jest więc bardzo ważne.

Hillary zaczyna się wręcz zachowywać, jakby nominację demokratów miała w kieszeni i mogła przystąpić do kolejnego etapu kampanii wyborczej: walki o sam Biały Dom. A tu najchętniej jako oponenta widziałaby Donalda Trumpa, bo z nieobliczalnym populistą ma największe szanse na wygraną.

– Wbrew temu, co wam mówią, Ameryka nie musi być znowu wielka, bo ona nigdy wielka nie przestała być – podważała już w sobotę główne hasło wyborcze Trumpa.

W tym samym czasie na zamkniętym posiedzeniu liderów republikanów Karl Rove, strateg, który doprowadził do dwukrotnego zwycięstwa ostatniego prezydenta partii George'a W. Busha, ostrzegał przed katastrofą, jaką będzie nominacja Trumpa.

Nieobliczalny

Zdaniem „New York Timesa" w takiej sytuacji nie tylko wielkie szanse na zwycięstwo ma Clinton, ale może wręcz dojść do rozpadu Partii Republikańskiej, bo przynajmniej połowa jej zwolenników w żadnym wypadku nie chce głosować na nieobliczalnego miliardera.

W nocy z czwartku na piątek w czasie ostatniej przed superwtorkiem debaty republikańskich kandydatów w Houston do tej pory kostyczny Mario Rubio wreszcie przystąpił do frontalnego ataku przeciwko Trumpowi.

„Moja matka była sprzątaczką w hotelu. Zamiast zatrudnić Amerykanów jak ona, sprowadziłeś tysiące osób z całego świata, aby płacić mniej! Obiecujesz wojnę handlową z Chinami, a właśnie w Chinach szyjesz ubrania ze swoim nazwiskiem! Szyj je w Ameryce! Gdybyś nie odziedziczył 200 mln dolarów, dziś zapewne sprzedawałbyś zegarki na Manhattanie!" – to tylko co celniejsze ataki senatora z Florydy.

Bruce Stokes, jeden z dyrektorów waszyngtońskiego instytutu badającego opinię publiczną Pew, chwali w rozmowie z „Rz" Rubio: „Zdecydowanie wygrał tę debatę. To syn kubańskich uchodźców, zaczynał od zera, ma piękny życiorys. I jest młodszy od Clinton o 25 lat, jedno pokolenie. To duży atut w wyborczym starciu".

Tę ocenę potwierdzają sondaże Huffingtonpost. O ile w starciu z Trumpem Clinton wygrywa w cuglach (48,5 do 44 proc.), o tyle z Rubio ma o wiele większy problem (wygrywa 47,2 do 46,0 proc.).

Jednak republikanie popełnili kardynalny błąd: bardzo długo lekceważyli Trumpa. A dziś jest na to bardzo późno.

Z 14 stanów głosujących w superwtorek Trump może liczyć na zdecydowaną wygraną we wszystkich poza rodzimym Teksasem Teda Cruza i być może Arkansas. Jeśli tak się stanie, miliarder, który już wygrał w Nevadzie, Karolinie Południowej i New Hampshire, będzie miał przeszło połowę głosów potrzebnych do nominacji i doskonałe perspektywy na zdobycie pozostałych 15 marca.

– To ostatni moment, aby republikanie zjednoczyli się wokół Rubio i powstrzymali Trumpa. Ale na to się nie zanosi, bo pozostali kandydaci nie zamierzają się wycofać. Ben Carson, bez szans na wygraną, chce grać dalej, bo żyje we własnym, nierealnym świecie. John Kasich czeka do 15 marca, bo liczy, że wygra we własnym stanie (jest gubernatorem Ohio) i jeśli Rubio w tym dniu przegra na Florydzie, to on stanie się faworytem. A Cruz, szczególnie jeśli 1 marca zdobędzie Texas, nadal będzie uważał się za lidera konserwatywnej frakcji republikanów z największą szansą na zwycięstwo – mówi Bruce Stokes.

To zaskoczenie: w piątek Trumpa poparł gubernator New Jersey Chris Christie, były przewodniczący stowarzyszenia republikańskich gubernatorów, jedna z kluczowych postaci establishmentu republikanów. Już nawet w tym gronie coraz więcej osób traci nadzieję, że miliardera ktokolwiek jest jeszcze w stanie powstrzymać.

Podczas gdy po stronie republikanów o prawo do reprezentowania partii w wyborach prezydenckich wciąż walczy aż pięciu kandydatów, demokraci jednoczą się wokół Hillary Clinton. W sobotę była sekretarz stanu znokautowała w Karolinie Południowej socjalistę Berniego Sandersa, uzyskując o prawie 50 pkt proc. więcej głosów niż senator z Vermontu.

– Ta kampania przechodzi teraz na szczebel ogólnonarodowy – ogłosiła triumfalnie Clinton.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779