- Zawsze byłem przeciwko sankcjom. Ich nie tylko nie trzeba było kontynuować, ale i w ogóle nie trzeba było wprowadzać. Trzeba znieść sankcje teraz, a nie w przyszłości – powiedział prezydent Czech Milosz Zeman w wywiadzie, którego udzielił rosyjskiemu dziennikowi Izwiestia. – Jestem przeciwko polityce sankcji. Sankcji przeciwko Kuby, przeciwko Iranowi, a również sankcji przeciwko Rosji. Zawsze mówiliśmy o tym, że trzeba rozwijać dwustronną współpracę gospodarczą – twierdzi czeski prezydent.

Zeman odniósł się także do kwestii zerwanej współpracy pomiędzy Rosją a NATO. – Nic tak nie łączy jak obecność wspólnego wroga. Naszym wspólnym wrogiem jest międzynarodowy terroryzm. Dlatego wstrzymanie współpracy pomiędzy Rosją a NATO jest jedynie na rękę międzynarodowemu terroryzmowi – powiedział Zeman. Na pytanie rosyjskiego dziennikarza „Czy zwiększająca się obecność NATO w graniczących z Rosją krajach bałtyckich nie narusza równowagi?" prezydent Czech stwierdził, że „zagrożenie idzie nie ze wschodu, a z południa".

- Wojna przyjdzie z południa, ona już trwa. To wojna, która trwa obecnie i będzie jeszcze bardziej się rozkręcać. Powinniśmy na tym skoncentrować swoją uwagę. Kiedyś była wojna z talibami w Afganistanie. Teraz jest wojna z Państwem Islamskim oraz innymi terrorystycznymi organizacjami na południu – mówił.

Zaznaczył równie, że nie widzi zagrożenia ze strony Nord Stream 2 (gazociąg z Rosji do Niemiec przez Bałtyk). – Swój stosunek lub zastrzeżenia do projektu mogą wyrażać kraje, które w to zainwestowały. Jak na razie jest to inwestycja Niemiec i Rosji. Nie można protestować przeciwko czemuś, w co nie zostały włożone własne pieniądze – powiedział prezydent Czech.