Pod petycją w ciągu doby, jak piszą rosyjskie portale, podpisało się 5 tysięcy obywateli (zebranie 25 tys. podpisów oznacza, że do sprawy musi się odnieść administracja prezydenta). Autorami są przedstawiciele organizacji ochotników walczących z separatystami.

Ich zarzuty pod adresem dowódców marynarki wojennej są poważne. Najmocniej oskarżają człowieka numer 2, wiceadmirała Ihora Tymczuka, o spotkania z oficerami rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, której baza jest w Sewastopolu na okupowanym Krymie. Na spotkaniu miała być omawiana sprawa przejścia części ukraińskich oficerów na rosyjską stronę.

Autorzy petycji domagają się zwolnienia trzech dowódców i wszczęcia dochodzenia przez Ukraińską Służbę Bezpieczeństwa. Na czarnej liście znalazł się sam głównodowodzący ukraińską flotą wiceadmirał Sergiej Hajduk. Wypomniano mu niebezpieczne związki rodzinne. Córka Hajduka mieszka w Sewastopolu i to na dodatek z mężem, który ma być pracownikiem rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Brat innego wysokiego oficera ukraińskiej marynarki pływa zaś na rosyjskim okręcie wojennym.

Rzecznik ukraińskiej floty odrzucił zarzuty o nielojalność. Dodał, że związki rodzinne z okupowanym Krymem ma nadal 2,5 tys. Ukraińców służących w marynarce wojennej. Także on sam, co nie oznacza poparcia dla separatyzmu.