Przedstawiciele władz USA poinformowali telewizję CBS, że mimo prób Phenianu nie udaje się ustabilizować nowy sputnik na orbicie geostacjonarnej.
Start północnokoreańskiej rakiety balistycznej która miała wynieść satelitę w kosmos spotkał się z ostrą reakcją całej społeczności międzynarodowej. Rada Bezpieczeństwa ONZ wcześniej wprowadziła embargo na dostawy do Phenianu technologii rakietowych (oraz służących do produkcji broni atomowej).
Jednak rezultat startu wywołał zdumienie ekspertów. Północnokoreański ośrodek lotów kosmicznych (jeśli taki istnieje) nie potrafi bowiem umieścić satelity na stabilnej orbicie. Prawdopodobnie z powodu „fikołków" jakie wyczynia, sputnik niczego nie nadaje w kierunku ziemi, nie wiadomo więc do czego tak naprawdę służy.
Oficjalnie Phenian poinformował, że służy on do obserwacji Ziemi: pogody, upraw rolnych i leśnych oraz przekazywaniu danych kartograficznych.
Korea Północna twierdzi, że to już jej czwarty satelita, jakiego umieściła na orbicie. Ale dwóch pierwszych nikt nie widział.