Rosyjska agencja Ria Nowosti podaje, że do strzelaniny doszło w moskiewskiej fabryce cukierniczej "Mienszewik". Napastnikiem jest były właściciel przedsiębiorstwa.

Tymczasem dziennikarzom portalu bfm.ru udało się dodzwonić się do byłego właściciela fabryki. Powiedział, że jego przedsiębiorstwo przywłaszczyła "banda z Kaukazu i Osetii na czele z dwoma prokuratorami".

- Odebrali moją fabrykę na podstawie sfałszowanych dokumentów. Mam ośmioro dzieci - powiedział były właściciel w rozmowie z dziennikarzami.

Fabryka "Mienszewik" została założona w 1999 roku. Produkuje wyroby cukiernicze dla dzieci.