Wniosek złożyła obrona 10 osób oskarżonych o udzielanie pomocy Mladiciowi w uniknięciu aresztowania w latach 2002-2006. Warto przypomnieć, że w maju ubiegłego roku sąd pierwszej instancji uniewinnił całą dziesiątkę.
Natomiast proces Mladicia przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym dla byłej Jugosławii (MTKJ) jest obecnie odroczony. Prokuratura postawiła Mladiciowi 11 zarzutów, m.in. za ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Grozi mu nawet dożywocie.
We wrześniu 2016 roku MTKJ odrzucił wniosek Ratko Mladicia o wstrzymanie jego procesu i wykluczenie ze składu orzekającego dwóch sędziów. Wniosek o wstrzymanie procesu został złożony w połowie lipca. Co ciekawe, Trybunał powołał nawet specjalną grupę roboczą Rady Bezpieczeństwa ONZ, która badała, czy prawa Mladicia do rzetelnego procesu zostały naruszone.
Próbowano nawet oskarżyć Theodora Merona, prezesa MTKJ dla mechanizmu odwoławczego, zarzucając mu brak bezstronności. Oskarżyciele musieli również zmagać się z zaskakującymi zeznaniami niektórych świadków. Szef obserwatorów wojskowych ONZ Per Oien, który badał skutki ataku na rynek w Sarajewie w 1995 roku, zeznając przed Międzynarodowym Trybunałem w Hadze, powiedział, że komisja nie ustaliła pochodzenia pocisków moździerzowych.
Blisko rok temu eksperci zatrudnieni przez bośniackich Serbów przeprowadzili nawet symulację ostrzału Sarajewa, w tym ataku na rynek. Z kolei zeznając jako świadek obrony, biegły Dusan Pavlović starał się udowodnić, że tysiące Bośniaków ze Srebrenicy zginęło w zasadzce sił bośniackich Serbów, a nie w zorganizowanym mordzie.