Powodem jest nowoczesna technologia. Wszechobecność tabletów i smartfonów czyni z obywateli Korei Południowej pracowników na kilka etatów. Przyklejani do ekranów odbierają służbowe maile, wypełniają polecenia szefa po godzinach i w rezultacie statystycznie ich tydzień pracy wydłuża się o 11,3 godziny.

Koreański Instytut Pracy i Społeczeństwa przebadał w tym celu ponad 2 tys. osób. 81 proc. z nich zgodnie przyznało, że smartgadżety sprawiają, że nie istnieje już pojęcie wolnego weekendu czy czasu po pracy. Trzeba być dostępnym i szybko odpowiadać. Liczy się bowiem jak największa karność i poświęcenie firmie.

Ci, którzy korzystają ze smartfonów niecałe 30 minut po pracy, stanowią 27 proc. badanych. Co piąty Koreańczyk musi odbyć dodatkowe 120 minut nadgodzin przed mobilnym ekranem. W weekendy i święta średnio pracuje się w ten sposób przez 1,6 godziny.

Oczywiście taka rzeczywistość wkracza też i u nas do służbowych stosunków. Jednak mobilny mobbing można także regulować odpowiednimi przepisami. Francja na przykład wprowadziła zasadę, według której nie można pracownikom wysyłać maili między 18 a 9 rano.