Poza tym jesteśmy w trakcie realizacji inwestycji, która poprawi marżę. Będą to dodatkowe 2 dol. na baryłce przerabianej ropy. Pozyskujemy różne gatunki ropy, testujemy je w naszych instalacjach i sprawdzamy, jak będą się zachowywały po oddaniu inwestycji EFRA, która diametralnie zmieni specyfikę naszej rafinerii.
Inwestując przez ostatnie lata możemy powiedzieć, że mamy jedną z najnowocześniejszych rafinerii w Europie, dającą nam bardzo dużą elastyczność w procesowaniu różnych gatunków ropy. Prognozujemy, że w latach 2018-2019 dojdziemy do momentu, w którym w umowach długoterminowych będziemy przerabiać ropę również z innych kierunków, niż rosyjski. Wymarzone proporcje dla każdej rafinerii to 3 dostawców, mniej więcej po 25 proc. w długoterminowych umowach i 25 proc. w krótkich umowach spotowych od jeszcze większej liczby kontrahentów.
Elektromobilność to postępująca rewolucja na rynku. Widać duży postęp jeśli chodzi o autobusy. Pewnie kiedy chiński producent zaoferuje bardzo tani samochód i wszyscy będziemy się o niego bili ta rewolucja wybuchnie. Jak się Lotos na to przygotowuje?
Rewolucja zaczęła się od autobusów i samochodów ciężarowych, bo tam w podwoziu można ulokować bardzo dużo baterii. Dzisiaj technologia baterii nie pozwala, żeby samochód elektryczny był w swoich osiągach konkurencyjny z samochodem spalinowym.
W Polsce dominuje 1 samochód na rodzinę, który oczywiście średnio przejeżdża 15 km dziennie, ale od czasu do czasu musi przejechać 500 km. Dopóki technologicznie osiągi samochodów elektrycznych się nie poprawią, producenci samochodów spalinowych mogą czuć się bezpiecznie. Natomiast to się na pewno zmieni. Nie ma powodu sądzić, że jako cywilizacja nie będziemy w stanie wyprodukować baterii, które pozwolą nam przejeżdżać 1000 km.
Tak jak większość firm naftowych, w Lotosie przygotowujemy się do tej rewolucji nie tylko w obszarze zapewnienia niezbędnej infrastruktury na naszych stacjach. Prowadzimy badania w obszarze r&d w wielu obszarach, istotnych z punktu widzenia rynku samochodów elektrycznych. Mówimy o samochodach zasilanych baterią, ale nie jest przesądzone czy nie wygra technologia samochodów elektrycznych z napędem wodorowym.