Słony rachunek za koncesję KGHM

Darley Energy Poland walczy w arbitrażu o odszkodowanie od Polski. Jest gotów do ugody, gdyby został dopuszczony do prowadzonych przez KGHM poszukiwań soli potasowej pod Puckiem.

Aktualizacja: 31.08.2017 07:22 Publikacja: 30.08.2017 21:00

Słony rachunek za koncesję KGHM

Foto: Fotorzepa/Adam Roguski

– Myślę, że korzystnym dla wszystkich scenariuszem byłaby współpraca przy poszukiwaniach. Jesteśmy jednak zdeterminowani, by dochodzić swoich praw – mówi Kamlesh Parmar, udziałowiec Darley Energy Poland (DEP).

Chodzi o spór o koncesję na poszukiwanie złóż soli potasowo-magnezowych (jest tam również miedź) w okolicach Pucka. Licencję w 2014 r. uzyskał KGHM, ale Brytyjczycy uważają, że zgodnie z prawem to im się ona należy. Po tym, jak odwołanie do resortu środowiska nic nie dało, sprawa trafiła do sądu administracyjnego, a na początku tego roku sprawę skierowano także do arbitrażu działającego na podstawie umów o wzajemnej ochronie inwestycji (tzw. BIT) zawartych przez Polskę z Wielką Brytanią i Cyprem. DEP domaga się od Polski do 1,4 mld euro (prawie 6 mld zł) odszkodowania – wartość ta została oparta na szacunkach dokonanych przez niezależnych ekspertów, którzy ocenili komercyjnie opłacalne zasoby potasu na terenie koncesji.

Brak odzewu

– Sprawa wygląda tak, że w listopadzie 2012 r. byliśmy jedynym zainteresowanym podmiotem, który wystąpił o koncesję. Ministerstwo Środowiska nie wydało decyzji w stosownym terminie, a tymczasem w 2013 r. o koncesję wystąpiły także inne podmioty, w tym KGHM. Abstrahując od naruszenia przez resort prawa i procedur administracyjnych, uważamy, że w postępowaniu koncesyjnym KGHM był faworyzowany. Zaproponowany przez nas zakres prac był bardziej skoncentrowany – przekonuje Parmar.

Jeśli chodzi o postępowanie w Polsce, wojewódzki sąd administracyjny oddalił skargę DEP na odmowę przyznania przez resort koncesji i udzielenie jej KGHM. DEP odwołał się od orzeczenia i czeka na decyzję Naczelnego Sądu Administracyjnego, której można się spodziewać na przełomie tego i przyszłego roku.

– Za bezprawne decyzje trzeba ponieść konsekwencje – mówi Parmar. – Oczywiście byłoby lepiej, gdyby udało się zakończyć spór polubownie. Jesteśmy otwarci na rozmowy i skłonni współpracować z KGHM, jednak do tej pory firma nie wykazała realnego zainteresowania podjęciem rozmów. Nie jest tajemnicą, że KGHM w ostatnim czasie koncentrował się na ustabilizowaniu zagranicznych inwestycji, co wymagało nakładów. Uważamy, że jeśli chodzi o zaawansowanie prac na koncesji w okolicach Pucka, to ten czas można było lepiej wykorzystać – dodaje. Przekonuje, że gdyby DEP otrzymał koncesję zgodnie z oczekiwaniami, zostałyby już wykonane co najmniej cztery odwierty.

– Prace poszukiwawcze są kapitałochłonne, a my ten kapitał możemy zapewnić. Jesteśmy wiarygodnym inwestorem. Wcześniej stworzyliśmy spółkę Lane Energy, która poszukiwała w Polsce gazu z łupków. Przeprowadziła ona szeroki program badań i poszukiwań, dokumentując złoże oraz udowadniając, że można z niego wydobywać gaz. Prace zostały wstrzymane, gdy komercjalizacja złoża (opłacalne ekonomicznie wydobycie – red.) stała się problemem. Państwo polskie dużo na naszej działalności zyskało, bo Lane Energy zainwestowało ponad 500 mln zł w poszukiwania i badania, a całą dokumentację geologiczną opracowaną w trakcie badań przekazano do resortu środowiska, zgodnie z wymogami polskiego prawa – podkreśla Parmar.

Rząd niechętny zagranicy?

Jakie prace na puckiej koncesji zadeklarował KGHM, co zostało wykonane, jaki jest dalszy harmonogram, czy firma występowała o zmianę warunków koncesji?

„Dotychczas wykonaliśmy badania geofizyczne oraz prace wiertnicze zgodnie z aktualnym harmonogramem prac. Wykonaliśmy także analizę techniczno-ekonomiczną zagospodarowania złoża soli magnezowo-potasowych, co umożliwiło nam zmianę siatki rozpoznania złoża. W tym roku kontynuujemy prace wiertnicze. Mamy również podpisane umowy na realizację kolejnych zadań na koncesji. KGHM nie zmienia warunków koncesji" – czytamy w e-mailu od biura prasowego. W raporcie za I półrocze KGHM informuje, że ocena ekonomiczno-techniczna możliwości zagospodarowania badanych złóż wykazała zasadność kontynuacji dalszych robót geologicznych.

Czy KGHM rozważa współpracę z DEP przy pracach na koncesji? „DEP to jedna z wielu firm obecnych dziś na rynku, z którą byłaby możliwa potencjalna współpraca przy realizacji projektu" – czytamy w odpowiedzi.

O tym, kto ma rację w sporze o prawidłowość przyznania puckiej koncesji, zadecyduje sąd. Trudno jednak nie mieć wrażenia, że polskie władze nie są przychylnie nastawione do zagranicznych inwestorów zainteresowanych choćby poszukiwaniem surowców. Niedawno echem odbił się list wiceministra środowiska powątpiewającego w możliwość szybkiej budowy kopalni węgla w Lubelskiem przez australijską spółkę Prairie Mining. W sądach o uzyskanie przyznanych, a następnie cofniętych przez resort środowiska koncesji na poszukiwanie złóż miedzi, zabiega z kolei kanadyjska spółka Miedzi Copper.

– Myślę, że korzystnym dla wszystkich scenariuszem byłaby współpraca przy poszukiwaniach. Jesteśmy jednak zdeterminowani, by dochodzić swoich praw – mówi Kamlesh Parmar, udziałowiec Darley Energy Poland (DEP).

Chodzi o spór o koncesję na poszukiwanie złóż soli potasowo-magnezowych (jest tam również miedź) w okolicach Pucka. Licencję w 2014 r. uzyskał KGHM, ale Brytyjczycy uważają, że zgodnie z prawem to im się ona należy. Po tym, jak odwołanie do resortu środowiska nic nie dało, sprawa trafiła do sądu administracyjnego, a na początku tego roku sprawę skierowano także do arbitrażu działającego na podstawie umów o wzajemnej ochronie inwestycji (tzw. BIT) zawartych przez Polskę z Wielką Brytanią i Cyprem. DEP domaga się od Polski do 1,4 mld euro (prawie 6 mld zł) odszkodowania – wartość ta została oparta na szacunkach dokonanych przez niezależnych ekspertów, którzy ocenili komercyjnie opłacalne zasoby potasu na terenie koncesji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów
Biznes
KGHM rozczarował. Mniej produkuje i sprzedaje
Biznes
Majówka 2024 z zaciśniętym pasem. Większość Polaków zostanie w domu