Następczyni KW może wejść na giełdę za pięć lat

Udziałowcy Polskiej Grupy Górniczej mają opcję wyjścia z inwestycji poprzez sprzedaż akcji podczas ewentualnego debiutu na warszawskim parkiecie głównym – dowiedziała się „Rzeczpospolita".

Publikacja: 22.05.2016 21:00

Następczyni KW może wejść na giełdę za pięć lat

Foto: Bloomberg

– Możliwość sprzedaży akcji przez GPW pojawia się po pięciu latach – mówi menedżer zbliżony do działającej od maja następczyni Kompanii Węglowej.

Dotychczas przedstawiciele inwestorów, wśród których są m.in. trzy spółki energetyczne (PGE, Energa i PGNiG Termika), unikali odpowiedzi na pytania o możliwość i termin potencjalnego odsprzedania swoich udziałów. W oficjalnych dokumentach pojawiała się jednak data 2026 r., sugerująca dziesięcioletni lock-up, czyli zakaz wyjścia z inwestycji właśnie w takiej perspektywie.

Zysk za dwa–trzy lata?

– Inwestorzy wprowadzili to jako pewną możliwość – potwierdza Tomasz Rogala, prezes PGG pytany przez nas o giełdowe plany górniczej spółki. Już w tym roku ma się rozpocząć procedura przekształcania PGG ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w akcyjną. Jak tłumaczy szef grupy, na razie jest to związane m.in. z wprowadzeniem lepszego zabezpieczenia dla wierzycieli, m.in. banków.

Nie weszły one do PGG jako bezpośredni udziałowcy. Zgodziły się jedynie na restrukturyzację zadłużenia KW, obejmując nowe, warte ponad 1 mld zł obligacje PGG. Ich część – a konkretnie papiery dłużne za ponad 200 mln zł – będzie miała charakter partycypacyjny. To oznacza, że właściciele tych obligacji będą uczestniczyć – tak jak udziałowcy – w podziale zysku wydobywczej spółki. Jednak tylko 20 proc. zarobku PGG może pójść na spłatę banków.

W biznesplanie nowej grupy nie ma jednak nic o tym, kiedy pojawi się w niej zysk. Mowa jedynie o osiągnięciu wolnych przepływów operacyjnych już w 2017 r. – Zysk netto pojawi się mniej więcej po dwóch–trzech latach – szacuje Rogala.

Będzie restrukturyzacja

Zdaniem szefa PGG porozumienie podpisane ze związkami KW otwiera drogę do podejmowania sprawnych decyzji związanych z pozbywaniem się aktywów, które nie rokują poprawy zyskowności. Ma na myśli zespolenie 11 kopalń wniesionych przez KW i utworzenie na ich bazie pięciu.

– Dziś prowadzimy analizy zasobów wszystkich kopalni. Na ich podstawie będziemy rezygnowali z dalszej eksploatacji w tych miejscach i obszarach, gdzie będzie to trwale nierentowne – zaznacza Rogala. Już dziś inwestycje w tzw. trudnych kopalniach ograniczono do niezbędnego minimum.

– Najwyższą opłacalnością cechują się kopalnie rybnickie, kolejny jest Ziemowit, a potem kopalnie rudzkie. W tej ostatniej grupie problematycznym aktywem jest Sośnica (najbardziej deficytowa w KW – red.). Jest objęta bardzo dużym reżimem, jeśli chodzi o wydajność i zakładane obniżenie kosztów. Jeśli nie uda nam się osiągnąć tych wskaźników, będziemy z niej rezygnować – dodaje szef PGG.

Nie odpowiada wprost na pytanie o dalsze zwolnienia, przekraczające wyznaczoną porozumieniem pulę 4 tys. osób. Ale jak wynika z informacji pozyskanych u inwestorów, kolejne etapy restrukturyzacji zatrudnienia będą konieczne, a liczba objętych redukcją będzie negocjowana ze związkami.

PGG ma też zadbać o przychody. Nie będzie już wyprzedaży zalegającego na zwałach węgla po zaniżonych cenach. Grupa zamyka się na eksport drogą morską. Transport kolejowy będzie możliwy maksymalnie na 600 km. Ale przede wszystkim nastawia się na zaspokojenie popytu krajowego. Mówi też, wzorem najbardziej efektywnej Bogdanki, o dostosowaniu produkcji do potrzeb.

Analitycy są sceptyczni co do giełdowych planów PGG.

– Przy ewentualnym debiucie mógłby pojawić się problem np. porównania cen węgla w kontraktach dostawczych dla członków grupy – inwestorów i poza PGG – mówi Paweł Puchalski z DM BZ WBK. Jego zdaniem węgiel energetyczny może być teraz sprzedawany przez PGG akcjonariuszom po wysokich cenach. A przy debiucie kontrakty i ceny w nich musiałyby być ujawnione. – Inwestorzy tylko wtedy mogliby zainwestować w spółkę, gdyby realna sytuacja na rynku węgla bardzo istotnie się poprawiła – zaznacza Puchalski.

Zwraca też uwagę na niespójność przekazów rządu, który z jednej strony neguje zasadność wprowadzenia spółek energetycznych i górniczych na giełdę, a z drugiej nie wzbrania się przed upublicznieniem PGG.

Opinia

Artur Kluczny, członek zarządu spółki PD Co zależnej od Prairie Mining

Wprowadzanie firm górniczych na giełdę jest zasadne. Obecność na niej poza szansą pozyskania kapitału mobilizuje firmę do zwiększenia konkurencyjności. Presja akcjonariuszy w Bogdance, oczekujących dywidendy, stymulowała zarząd do podnoszenia efektywności i racjonalizacji produkcji. Jeśli dojdzie do skutecznej restrukturyzacji, ewentualne notowanie PGG na GPW ułatwi obecnym udziałowcom wyjście z inwestycji. Taki scenariusz nie jest niemożliwy, zwłaszcza że międzynarodowe firmy konsultingowe prognozują, że po wypadnięciu z rynku wysokokosztowych producentów i wobec braku inwestycji w odtworzenie bazy zasobowej może wręcz dojść do ograniczenia podaży. W dłuższym terminie w przypadku znaczącej poprawy kondycji spółki wszyscy zapomną o dzisiejszej zapaści. Trzeba nam będzie jednak dużo cierpliwości, by doczekać odbicia cen.

– Możliwość sprzedaży akcji przez GPW pojawia się po pięciu latach – mówi menedżer zbliżony do działającej od maja następczyni Kompanii Węglowej.

Dotychczas przedstawiciele inwestorów, wśród których są m.in. trzy spółki energetyczne (PGE, Energa i PGNiG Termika), unikali odpowiedzi na pytania o możliwość i termin potencjalnego odsprzedania swoich udziałów. W oficjalnych dokumentach pojawiała się jednak data 2026 r., sugerująca dziesięcioletni lock-up, czyli zakaz wyjścia z inwestycji właśnie w takiej perspektywie.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły