Zakład, którego budowę wyceniono na 450 mln zł, miał produkować panele o mocy 160 MW rocznie. Jak dowiaduje się „Rzeczpospolita", nie ma dziś szans na realizację tego projektu. W firmie Energetyka – zależnej od KGHM – uzyskaliśmy informacje, że nad projektem produkcji paneli fotowoltaicznych w Polsce nikt już nie pracuje. – Był to jeden z projektów rozważanych przez spółkę. Ale nie przeszedł do fazy realizacji – usłyszeliśmy z kolei w grupie KGHM.
Brak wsparcia...
– Decyzja KGHM to skutek braku zachęt dla rozwoju rynku fotowoltaiki w Polsce w nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) – uważa prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej Grzegorz Wiśniewski.
Faktycznie opublikowany w końcu ubiegłego tygodnia projekt nie daje preferencji dla źródeł niestabilnych, jak wiatr na lądzie czy słońce. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Ministerstwa Energii nowela znosi także mechanizm wsparcia dla najmniejszych producentów energii, tzw. prosumentów, w postaci taryf gwarantowanych, które miały napędzić inwestycje w przydomowe źródła energii.
W takich warunkach – jak twierdzą już funkcjonujący na tym rynku producenci urządzeń – trudno o inwestycje w nowe moce produkcyjne oraz rozwój innowacyjnego polskiego przemysłu OZE. Zwłaszcza że nowelizacja ustawy nie pokazuje skutków wprowadzanych zapisów. A samo ich uzasadnienie też jest enigmatyczne.
...to brak przemysłu
Jak argumentuje Wiśniewski, w żadnym kraju nie rozwinął się przemysł urządzeń związanych z daną technologią odnawialną, jeśli najpierw nie otrzymała ona wsparcia na rodzimym rynku. Ekspansja zagraniczna była możliwa zaś tylko wtedy, gdy najpierw firmy urosły, dostarczając urządzenia krajowym odbiorcom.