W kwietniu i maju największe spółki węglowe mogą stracić płynność finansową – ostrzegają eksperci. To miesiące, w których rokrocznie popyt na węgiel słabnie. Ale tym razem problemy ze sprzedażą czarnego paliwa mogą być poważniejsze niż zwykle.
– Najbliższe miesiące będą trudne dla spółek węglowych. Sezonowo zawsze w tym okresie popyt na węgiel energetyczny jest słabszy. Jednak w tym roku dodatkowo po ciepłej zimie na składowiskach w elektrowniach i w spółkach przemysłowych pozostało sporo węgla – zauważa Maciej Bobrowski, analityk DM BDM.
Kopalnie mogą mieć problem nie tylko ze sprzedażą miałów dla wielkiej energetyki. Minorowe nastroje bowiem panują też wśród sprzedawców węgla dla gospodarstw domowych i ciepłowni. Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla (IGSPW) szacuje, że tej zimy sprzedano w tym segmencie o 20 proc. mniej rodzimego węgla niż przed rokiem, przy jednoczesnym spadku importu tego surowca. – Wpłynęły na to głównie warunki pogodowe – wyjaśnia Adam Gorszanów, prezes IGSPW.
W jego ocenie polskie kopalnie mogą mieć w najbliższym czasie poważne kłopoty ze zbytem. – W tym roku sprzedawcy nie mają długofalowych strategii zakupowych. Nie chcą magazynować surowca, bo nie wiedzą, czy sytuacja płynnościowa spółek węglowych nie pogorszy się i za jakiś czas nie zdecydują się one sprzedawać węgiel po jeszcze niższych cenach – zaznacza Gorszanów.
Taka sytuacja miała miejsce w roku ubiegłym, kiedy pogrążona w kłopotach Kompania Węglowa – by ratować swoją płynność – uruchomiła promocyjne stawki dla swoich klientów.