Na poniedziałkowe zatrzymanie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne wysokich rangą urzędników, związanych z prywatyzacją Ciechu, odpowiedziały służby prasowe głównego właściciela chemicznej spółki. Podkreśliły, że przejęcie producenta sody odbyło się w najbardziej transparentnym i najlepiej udokumentowanym procesie – wezwania publicznego.
– Cena w wezwaniu była zgodnie z regułami rynku kapitałowego ustalona na podstawie średniej wyceny spółki z ostatnich sześciu miesięcy poprzedzających wezwanie, a każdy inny potencjalny inwestor miał czas i możliwości zaoferowania wyższej ceny. Nikt tego nie zrobił, co potwierdza, że cena zaoferowana przez KI Chemistry była godziwa – przekonuje Katarzyna Mazurkiewicz, rzecznika Kulczyk Investments. Przypomina, że w chwili wezwania w posiadaniu Skarbu Państwa było 38,72 proc. akcji Ciechu, a KI Chemistry kupił 51 proc. akcji. Na wezwanie odpowiedzieli więc także inni akcjonariusze. – Kiedy firma przejmowała kontrolę nad Ciechem, był on zadłużony na ponad 1,2 mld zł – dodaje Mazurkiewicz.