Ważą się losy koncesji na poszukiwanie rud miedzi, w tym na intratny rejon Bytomia Odrzańskiego, gdzie zasoby są szacowane na 8 mln ton czystego metalu – dla porównania roczna produkcja z rudy w polskich kopalniach KGHM to ponad 400 tys. ton miedzi. Według naszych informacji w tym miesiącu upływa termin zawieszenia postępowania arbitrażowego, jakie Polsce wytoczyła kanadyjska spółka MiedziCopper.
– Procedura w ramach BIT (umowa o wzajemnej ochronie inwestycji, w tym przypadku między Polską a Kanadą – red.) nadal trwa, jednak zdecydowaliśmy się ją czasowo zawiesić – ucina Lyle Braaten, prezes MiedziCopper.
Do zamknięcia tego wydania nie uzyskaliśmy komentarza od Prokuratorii Generalnej, która reprezentuje Polskę w sporze o koncesje.
Poza procedur BIT Kanadyjczycy walczą w sądach administracyjnych w Polsce. Spór sięga 2014 r., kiedy to resort środowiska przyznał koncesje MiedziCopper. Od tej decyzji odwołał się KGHM, który również zabiegał o licencje. W efekcie minister środowiska nakazał powtórzenie postępowań, na co z kolei poskarżyli się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego Kanadyjczycy. WSA w 2015 r. orzekł, że minister w 2014 r. nie mógł uchylić decyzji i nakazać powtórzenia postępowań. Ten wyrok został zaskarżony przez KGHM, ale NSA oddalił kasację. Co dalej?