Najlepsze piwiarnie w Polsce według Gault Millau

Całą Polskę opanowuje trend zbawienny dla tych , którzy muszą spędzać upalne wieczory w centrach miast. Winiarni niemal wszędzie jest pod dostatkiem, teraz czas na piwo!

Aktualizacja: 29.07.2016 22:33 Publikacja: 28.07.2016 18:05

Najlepsze piwiarnie w Polsce według Gault Millau

Foto: Perłowa Pijalnia Piwa

Po modzie na multitapy, czyli miejsca, gdzie z nalewaka serwują przynajmniej kilkanaście piw, za to jedzenie jest co najwyżej na poziomie przekąsek dla desperatów, czas na modę na piwoteki w wersji 2.0. To nowe, przemyślane kulinarnie i dopracowane designersko miejsca.

Prekursorem trendu był wrocławski Spiż, onegdaj kultowe miejsce na Rynku. W podziemiach, za barem, błyszczały piwne kadzie, zblazowani kelnerzy podawali miejscowe piwo, a kuchnia serwowała przeboje lat 90. Przybytek istnieje do dziś, niewiele ma jednak wspólnego z obecnie powstającymi konceptami mieniącymi się świeżością menu i tryskającymi modnymi gatunkami piw w wysmakowanych wnętrzach.

Jedną z pierwszych była lubelska Perłowa Pijalnia Piwa. To miejsce robi piorunujące wrażenie już od wejścia. Futurystyczne wnętrze, ogromny, żółto-pomarańczowy bar, ściana butelek piwa i paleta pienistych trunków. Na szczęście wybór ułatwia możliwość zamówienia setów degustacyjnych. Kuchnia doskonale nadąża za atmosferą miejsca. To połączenie prostoty z kreatywnymi twistami i interesującym podaniem, a przede wszystkim dopracowane zestawienia smakowe.

Wrocławski Browar Stu Mostów, prowadzony przez szefa Michała Czekajłę ma nie tylko rozległe grono miejscowych fanów, ale znany jest szeroko w kręgach kulinarnych szaleńców dzięki projektowi Food Think Tank, którego Michał jest współtwórcą. Codziennie z dziesięciu nalewaków lecą rekomendowane piwa, a wyraziste i kreatywnie skomponowane dania powstające z najlepszych lokalnych produktów znakomicie uzupełniają chmielowe smaki. Nie przerywając jedzenia można także obserwować pracę browaru w hali poniżej.

Siedlecka Brofaktura zaś to przestronna hala z rozległym barem wzdłuż dłuższego boku, otwartą kuchnią z jednej strony i elementami instalacji (tanki warzelne i leżakowe) z drugiej. Serwują tu zawsze cztery aktualnie warzone piwa, także w porcjach degustacyjnych 4 x 125 ml. Obok, w mniejszej sali, mieści się restauracja, w której proste tradycyjne dania uzupełniają chmielową rozpustę.

Także Olsztyn nie pozostaje w tyle. Malowniczą okolicę Parku Podzamcze nad Łyną, u podnóża olsztyńskiego zamku, okrasza zadbany budynek. Mieści browar, masarnię, wędzarnię oraz restaurację i pub. Instalacje browarnicze i miedziane tanki warzelne można podziwiać zarówno z zewnątrz przez szyby, jak i ze środka pubu oraz ze schodów i sali restauracyjnej. Tutejsze piwa to trunki niefiltrowane, niepasteryzowane, warzone naturalnymi metodami. Do tego klasyczne dania powstające w większości z mięs własnego wyrobu. Wędliny, wursty, kaszanki, salcesony i pasztety można także zamówić na wynos. Będą jak znalazł pod kolejne kufle pienistego płynu.

Autorka jest redaktor naczelną „Żółtego Przewodnika" Gault & Millau

Rekomendacja "Gault & Millau"

Brofaktura

Szef kuchni Jacek Włodarczyk

Brofaktura to browar restauracyjny. Mieści się w samym centrum Siedlec, na pierwszym piętrze historycznego budynku, który powstał na początku XX w. jako hala targowa. Później była tu stajnia dla carskich koni, jarmark, znów hala targowa, a w końcu, w 2014 r., powstała Brofaktura.

Spory lokal dzieli się na dwie części: jedna to duża hala barowa z antresolą, w drugiej, mniejszej, urządzono restaurację. Wystrój jest prosty, loftowo-industrialny, nawiązujący do handlowej przeszłości miejsca i jego obecnej funkcji. Ozdobą wnętrza są doskonale widoczne urządzenia do produkcji piwa – kotły warzelne i tanki leżakowe.

Karta bogata – zarówno w proste dania barowe, jak i restauracyjne z prawdziwego zdarzenia. Głównym bohaterem jest tutaj piwo – warzone na miejscu, niepasteryzowane, niefiltrowane i… pyszne. Oferta zmienia się często, więc o to, co jest akurat na kranach, należy pytać barmana – trunków lanych z kija są zawsze trzy rodzaje; poza tym sporo butelkowych. Do piwa oprócz standardowych przekąsek zamówić można smakowite placuszki cukiniowe: ich krucha, rumiana skórka skrywa delikatne wnętrze. Z piwem smakują wyśmienicie. Ciekawostką jest zupa piwno-chlebowa: gęsta, esencjonalna, pełna warzyw i mięsa, może służyć za cały posiłek. A co, jeśli nie posłuży? W takiej sytuacji prawidłowo usmażony stek z antrykotu będzie optymalnym wyborem.

PSST!?Dla tych, którzy skupiają się na trunkach, a do jedzenia chcą coś na szybko, w piwnicy jest Brofaktura -1, lokal z uproszczonym menu.

11/20

Międzynarodowa/Swobodna

Armii Krajowej 5

08-110 Siedlce

tel. +48 25 633 63 33

www.brofaktura.pl

Czynne

pon.–czw. 12.00–23.00

pt.–sob. 12.00–24.00

niedz. 12.00–22.00

kuchnia:

niedz.–wt. do 22.00

śr.–czw. do 23.00

pt.–sob. do 24.00

Średnie ceny

przystawka 18 zł

danie główne 31 zł

deser 12 zł

Płatność kartą: Visa MC

Momo love at first bite

Szef kuchni Adam Psurski

W samym sercu poznańskiego starego miasta działa lokal o wyrazistym charakterze: w luźnym nastroju można tu spróbować dań z ryb i owoców morza.

Wystrój jest nowoczesny, w jednej sali klubowo-kawiarniany, z miękkimi fotelami, a w drugiej – a la bistro. Nad barem wiszą trzy ogromne lampy dające miłe, ciepłe światło. Zabawny akcent to tablica z menu. Jest gigantyczna, a znajdują się na niej nie tylko nazwy potraw, lecz i rysunki, np. wazy z zupą czy butelek – wszystko pięknie wypisane i wyrysowane kredą. Pozazdrościć talentu! W MOMO na niektóre z dań trzeba sporo poczekać, o czym kelnerzy lojalnie informują gości; wynika to z faktu, że wszystkie tworzone są od podstaw i wyłącznie ze świeżych produktów. Dotyczy to nie tylko ryb, lecz także warzyw i owoców kupowanych codziennie na targu od sprawdzonych dostawców, jaj przywożonych ze wsi itd. Menu zmienia się często, zależnie od dostępności składników.

Niektóre połączenia smakowe są dalekie od ortodoksji. Przykładem przegrzebki na kaszotto z pęczaku, z dodatkiem białych szparagów i kurek lub też gryczany makaron z pulpecikami z kraba. Zdecydowane, lekko orientalne smaki odnajdziemy w krewetkach duszonych w musie z mango, chili i kolendry. Danie łączy w sobie słodycz i aromat mango z wyrazistością przypraw; jest małe, w sam raz na przekąskę; świetnie zaostrza apetyt!

PSST!?Mają tu spory wybór piw rzemieślniczych.

10/20

Bistro/Swobodna

Szewska 2

61-760 Poznań

tel. +48 501 415 136

Czynne:

niedz.–pon. 11.00–21.00

wt.–sob. 11.00–23.00

Średnie ceny

przystawka 28 zł

danie główne 43 zł

deser 18 zł

Płatność kartą: Visa MC AmEx

Oberża Pod Psem

Szefowie kuchni Danuta i Krzysztof Worobcowie

To niezwykłe miejsce zostało stworzone przez małżeństwo Danutę i Krzysztofa Worobców. W ciągu 25 lat, przenosząc i odrestaurowując cztery chaty mazurskie, uchronili je od ruiny, a jednocześnie wydobyli z nich ducha i atmosferę minionych lat. Zaskakująca jest dbałość o elementy i detale wystroju. Podczas pobytu w restauracji można wszystko dokładnie obejrzeć, a także odwiedzić pobliski Park Dzikich Zwierząt.

Po zwiedzaniu czas na ucztę. Dominować w niej będą potrawy regionalne i/albo już dawno zapomniane. Kucharze czerpią z bogactwa okolicznych lasów: grzybów i dziczyzny. Nader miłe zaskoczenie to duży wybór dań z koźliny, co jest rzadkością w naszym kraju. Można zjeść np. pierogi – farsz jest bardzo aromatyczny i ma słodkawy posmak, tak charakterystyczny dla koźlego mięsa. Należy dodać, że to nie jedyne pierogi w karcie – ich wybór (a także innych dań mącznych) jest spory. Przebojem jest wereszczaka, czyli schab pieczony, a następnie duszony w esencjonalnym wywarze z buraków, podany z idealnie sypką kaszą gryczaną. Wracając jeszcze na chwilę do koźliny: atrakcyjne są także dania z niej (jak również z jagnięciny) w otoczeniu sosów grzybowych. Podziwiając krajobrazy, warto skosztować któregoś z ciast i popić je domowym kompotem. W upalny dzień dobrym wyborem są lody wyrabiane na miejscu z sezonowych owoców leśnych.

PSST!?W restauracji można kupić na wynos przepyszny chleb, przetwory mięsne i owocowe oraz lokalne sery.

12/20

Regionalna/Rodzinna

Kadzidłowo 1

12-220 Ruciane-Nida

tel. +48 87 425 74 74

www.oberzapodpsem.com.pl

Kadzidłowo

Czynne:

codziennie 9.00–20.00

Średnie ceny:

przystawka 15 zł

danie główne 30 zł

deser 11 zł

Perłowa Pijalnia Piwa

Szef kuchni Przemysław Kaproń

Trudno nazwać to miejsce restauracją czy pubem – przypomina raczej futurystyczne laboratorium lub megadizajnerską salę degustacyjną: szkło, metal, ściana z piwnych brązowych butelek; a wreszcie ON – 30-metrowy owalny bar ze stalowoniebieskim korpusem i żółto­pomarańczowym blatem.W lokalu można próbować piw z browaru Perła oraz Zwierzyniec – oprócz standardowych porcji dostępne są zestawy degustacyjne 4×125 ml.

W menu bardzo smaczne kiełbaski, wołowa i wieprzowa, z aromatycznym keczupem i musztardą (wszystko własnej produkcji), podawane z delikatnym purée ziemniaczanym i złocistą cebulką duszoną w piwie. Równie atrakcyjny jest niezrównanej miękkości pulled pork serwowany na puszystych racuchach z jęczmiennym słodem, w towarzystwie purée z młodej kapusty i aksamitnego żelu z czerwonej cebuli. Miętus – przyrządzony perfekcyjnie – ma złocistą, chrupiącą skórkę. Do tego: risotto, chrupiący chips z ogórka, pachnący wiosennym ogrodem krem z marchwi, smażony papier ryżowy i ptasie mleczko z selera.

Desery także pozytywnie zaskakują. Przykładem szarlotka a rebours, z farszem na wierzchu i niecodziennymi dodatkami: wyrazistym żelem miętowym, pudrem z czerwonej porzeczki oraz intensywnymi w smaku piklami z jabłka. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze tylko regionalnych serów zagrodowych. I… są!

PSST!?Warto zwrócić uwagę nie tylko na piwo, lecz także na wino z Winnicy Solaris oraz Nalewki Staropolskie Karola Majewskiego.

12,5/20

Nowatorska/Swobodna

Bernardyńska 15A

20-950 Lublin

tel. +48 81 710 12 05

www.perla.pl/pijalnia-piwa

Czynne

niedz.–czw. 12.00–24.00

pt.–sob. 12.00–3.00

kuchnia:

niedz.–czw. do 22.00

pt.–sob. do 24.00

Średnie ceny

przystawka 17 zł

danie główne 24 zł

deser 16 zł

Płatność kartą: Visa MC AmEx

Solec 44

Szef kuchni/Chef?Aleksander Baron

Szef kuchni, a zarazem twórca i właściciel tego miejsca Aleksander Baron to wśród mistrzów polskiej gastronomii postać szczególna. Z wykształcenia artysta rzeźbiarz, z wyboru odkrywca i eksperymentator polskich smaków i składników. Mimo zagranicznych sukcesów wybrał Warszawskie Powiśle i to tu realizuje kulinarne pomysły. A pomysły to odważne i smakowite.

Karta zmienia się zgodnie z rytmem natury, składniki są sezonowe i pozyskiwane od sprawdzonych dostawców. Czy będą to sery, miody, czy dziczyzna, o ich pochodzeniu dowiemy się wszystkiego od pomocnego i zawsze uśmiechniętego personelu. Baron nie tylko udatnie miesza smaki, proponuje też gościom własnej roboty kiszonki z kasz i warzyw, nalewki, soki i lemoniady. Warto mu zaufać i spróbować po odrobinie wszystkiego.

Najbogatszy wybór dań jest od 17.00, a w weekendy od 12.00, kiedy obowiązuje karta obiadowa. Spośród przystawek koniecznie trzeba skosztować wędzonego na zimno śledzia, którego drobno krojone mięsiste płaty podane są na chrupiącej grzance z orzeźwiającą pieczoną cytryną. Przy wyborze dań bardziej konkretnych należy zwrócić uwagę na pieczony boczek z dzika, który jest tak miękki i delikatny, że rozpływa się kleiście, a jego mocny smak łagodzi delikatna pieczona gruszka. Finezja!

PSST!?Na Solcu można nie tylko raczyć się smakołykami, ale i grać w gry planszowe, których spory wybór jest na stanie restauracji.

12/20

Nowatorska/Swobodna

Solec 44

00-394 Warszawa

tel. +48 798 363 996

www.solec.waw.pl

Czynne:

pon. 16.00 do ostatniego gościa

wt.–niedz. 12.00 do ostatniego gościa

kuchnia:

niedz.–czw. do 23.00

pt.–sob. do 24.00

Średnie ceny:

przystawka 24 zł

danie główne 45 zł

deser 14 zł

Menu degustacyjne:

4 dania 120 zł

4 dania (z selekcją alkoholi)  180 zł

Płatność kartą: Visa MC AmEx

Po modzie na multitapy, czyli miejsca, gdzie z nalewaka serwują przynajmniej kilkanaście piw, za to jedzenie jest co najwyżej na poziomie przekąsek dla desperatów, czas na modę na piwoteki w wersji 2.0. To nowe, przemyślane kulinarnie i dopracowane designersko miejsca.

Prekursorem trendu był wrocławski Spiż, onegdaj kultowe miejsce na Rynku. W podziemiach, za barem, błyszczały piwne kadzie, zblazowani kelnerzy podawali miejscowe piwo, a kuchnia serwowała przeboje lat 90. Przybytek istnieje do dziś, niewiele ma jednak wspólnego z obecnie powstającymi konceptami mieniącymi się świeżością menu i tryskającymi modnymi gatunkami piw w wysmakowanych wnętrzach.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”
Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV
Architektura
W Krakowie rozpoczęło się 8. Międzynarodowe Biennale Architektury Wnętrz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kultura
Zmarł Leszek Długosz