Jak zmniejszać różnice międzykulturowe

Zmniejszenie różnic międzykulturowych to jak spotkanie dwóch biegunów – trudne, ale twórcze.

Aktualizacja: 20.07.2017 18:53 Publikacja: 20.07.2017 18:19

Postrzeganie detali jest inne u osób z odmiennych kultur.

Postrzeganie detali jest inne u osób z odmiennych kultur.

Foto: Fotolia

Jeśli posadzimy Brytyjczyka i Japończyka przed akwarium, a później poprosimy, by opisali to, co zapamiętali, otrzymamy dwa różne obrazy. Europejczyk dostrzeże największą rybę, najbardziej charakterystyczne, wyróżniające się z tła elementy. Mniej uwagi poświęci detalom i barwom otoczenia. Azjata będzie zwracał uwagę na ogólny klimat, dominujące kolory, równowagę. Zobaczy wszystkie ryby jako jeden zbiór obiektów i wcale nie bedzie zapamiętywał najbardziej okazałej z nich.

Różnica w postrzeganiu obrazu to jedna z wielu percepcyjnych różnic między naszymi kulturami. Jesteśmy ulepieni z innej gliny i nasze cechy leżą na dwóch różnych biegunach.

Na Dalekim Wschodzie zbiorowość zawsze jest ważniejsza od jednostki. Poczucie odrębności osobistej jest zminimalizowane – życie należy poświęcić wspólnocie i jej dobru. „Wystający gwóźdź dostaje w głowę".

Indywidualizm, cechujący kulturę Zachodu, stawia na odpowiedzialność za własne wybory i niezależność decyzji. Interes społeczny jest podporządkowany potrzebom jednostki. Wiążą się z tym zasady posiadania, ochrona granic osobistych, podczas gdy w skrajnej postaci kolektywizmu prawo do własności może zanikać.

Indywidualizm to stawianie własnego szczęścia na pierwszym miejscu, ale nie należy tego mylić z egoizmem.

Wojownik czy mrówka

Tak istotne różnice mają korzenie w samych zalążkach społeczności, a dokładnie w sposobie zdobywania pożywienia. Człowiek Zachodu wyruszał na łowy samotnie lub z kilkoma towarzyszami. Pozostali, mniej sprawni, strzegli wioski. Często od siły mięśni, zwinności, sprytu zależało przetrwanie grupy. Te indywidualne cechy przynosiły dobrobyt i chroniły przed śmiercią. Myśliwy-wojownik składał w ofierze swoje życie za innych członków społeczności. W zamian okrywał się chwałę i trwał długo w przypowieściach i pieśniach. Szlifowanie osobistych kompetencji i szukanie poklasku mamy zatem w genach.

Nasze normy społeczne obudowały się wokół poczucia winy. Indywidualizm to nie tylko splendor, ale i osobista odpowiedzialność za grzechy i przewinienia. Niebo jest dla bohaterów, a piekło dla nieprzystosowanych.

Jeśli myślimy o kulturze indywidualistycznej jako społeczeństwie egoistycznym, warto wziąć pod uwagę, że koncentracja na jednostce to też oczekiwania społeczne, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Szczególnie przejawia się to w dążeniach wolnościowych, dbałości o prawa człowieka i zwierząt, opiece medycznej, trosce o osoby niepełnosprawne.

Najbardziej typowe cechy dla kultury indywidualizmu przejawiają obywatele USA, Wielkiej Brytanii, Holandii i Austrii. Chociaż Europa Wschodnia należy jeszcze do kręgu indywidualizmu, to dbałość o jednostkę jest i była znacznie mniejsza niż na zachód od Polski. Jednak mit bohatera narodowego ma się tam bardzo dobrze.

Strach przed wykluczeniem

Jeśli indywidualizm opiera się na karze i nagrodzie – winie i bohaterstwie, społeczności kolektywistyczne kierują się wstydem i lękiem przed brakiem jedności. Nie ma nic gorszego niż ostracyzm, ponieważ siłą kolektywu jest jedność. W ten sposób pozyskiwano pożywienie i dbano o bezpieczeństwo. Japończyk musi być empatyczny i rozumieć intencje rozmówcy. Powinien chwytać w lot niedopowiedzenia i subtelności. Odpowiedzialność za rozumienie komunikatu spoczywa na odbiorcy, podczas gdy w Europie szkolenia ze skutecznej komunikacji kładą nacisk na jasność przemówień. Najsilniejsze kolektywistycznie zachowania przejawiają mieszkańcy Japonii, Chin, Korei, Indii, Meksyku, Brazylii.

Dwie skrajne rzeczywistości spotykają się już nie tylko przy okazji wymiany handlowej, ale na co dzień. Korporacje oparte są na kolektywie, ale nagrody uderzają w potrzeby indywidualistyczne, a kary operują obawą przed wstydem.

Innym przejawem spotkania dwóch modeli jest ustrój demokratyczny. Cele indywidualne mają się realizować przy udziale większości. Równocześnie dąży się do zaspokojenia potrzeb jednostek przy akceptacji mas. Tu najbardziej widać, jak instynkt plemienny i potrzeba autorytetów walczą z dobrem ogółu.

Jeśli posadzimy Brytyjczyka i Japończyka przed akwarium, a później poprosimy, by opisali to, co zapamiętali, otrzymamy dwa różne obrazy. Europejczyk dostrzeże największą rybę, najbardziej charakterystyczne, wyróżniające się z tła elementy. Mniej uwagi poświęci detalom i barwom otoczenia. Azjata będzie zwracał uwagę na ogólny klimat, dominujące kolory, równowagę. Zobaczy wszystkie ryby jako jeden zbiór obiektów i wcale nie bedzie zapamiętywał najbardziej okazałej z nich.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV
Architektura
W Krakowie rozpoczęło się 8. Międzynarodowe Biennale Architektury Wnętrz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kultura
Zmarł Leszek Długosz