Hale i food trucki, czyli zbiorowe Polaków jadanie

Coraz częściej uciekamy od restauracyjnych stolików z białymi obrusami, szukając miejsc swobodnych i gwarnych. Tęsknota za wspólnotą czy kolejna moda?

Publikacja: 23.03.2017 17:40

Zloty food trucków odbywają się w całej Polsce.

Zloty food trucków odbywają się w całej Polsce.

Foto: shutterstock

Kiedyś jedynym takim miejscem były tzw. food courty, czyli gastronomiczne strefy w galeriach handlowych. Ich powierzchnia i liczba klientów rosną, choć nie należą do miejsc słynących z wybitnej kuchni. Jada się w nich przy okazji zakupów lub wyjścia do kina.

Za to wypady na zloty food trucków to już specjalne, celowe eskapady. Pierwszy zlot busów i półciężarówek przystosowanych do przygotowywania i serwowania jedzenia odbył się w 2013 roku w Warszawie. Dziś takie zloty organizowane są w wielu miastach Polski, i to nie tylko latem. Jak donosi foodtruckportal.pl, od marca do czerwca br. odbędzie się aż 17 tego typu imprez, w tym trzy organizowane po raz pierwszy. Te trzy premiery (Włocławek, Żory, Sieradz) najlepiej świadczą o rosnącej popularności zlotów. Największe z nich, jak planowane na 1–2 kwietnia na Stadionie Narodowym w Warszawie „Żarcie na kółkach", gromadzą wielotysięczne rzesze miłośników hamburgerów, tybetańskich pierożków, kubańskich kanapek czy wietnamskich specjałów. I choć w większości przypadków foodtruckowa kuchnia jest prosta i szybka, to każdy, kto jej próbował, wie, że idzie za nią niespotykany w sieciowych fast foodach smak. Wielka popularność food trucków sprawia, że część mobilnych kucharzy oferuje własne stacjonarne restauracje i bistra – jak warszawski Viet Street Food czy Pogromcy Meatów.

Ten sam trend to znane z Warszawy, Poznania i wielu innych miast targi śniadaniowe. Organizatorzy szacują, że na ich imprezach bywa co weekend ponad 20 tys. osób, głodnych nowych smaków i towarzystwa. Jedzenie oferowane na targach pochodzi od doskonałych lokalnych producentów i restauratorów, starannie dobieranych przez organizatorów. Część dostawców zmienia się co tydzień, co powoduje, że sobotnie śniadania w plenerze niczym magnes przyciągają miłośników dobrego jedzenia.

O ile na targach śniadaniowych sprzedaje się również produkty spożywcze, o tyle w Nocnym Markecie, elektryzującym przez zeszłoroczne lato całą hipsterską (i nie tylko) Warszawę, wystawiają się przede wszystkim restauracje i food trucki. Czego tu nie można było zjeść! Od wyszukanych hot dogów Dogidog, przez doskonałe orientalne buny The Cool Cut, po małe dania warszawskiego MOD-a i... świeże ostrygi, wyłowione dzień wcześniej w Normandii i dostarczane przez Pana Homara. Do tego przenośny wine bar i cudowne miejsce na peronach opuszczonego Dworca Głównego.

Kolejnym wielkim hitem „zbiorowego żywienia" jest nowa Hala Koszyki.

To już inna liga. Piękny, odtworzony, choć adaptowany do wymogów współczesności, budynek mieści aż 18 „konceptów" restauracyjnych, w tym kilka regularnych restauracji na przyzwoitym poziomie.

Ale to niejedyne takie miejsce w Polsce. Funkcjonuje również łódzki Before Food Market działający w starej hali fabrycznej przy Piotrkowskiej. I choć bliżej tu do ulicznego jedzenia, to pomysł jest podobny i odwołuje się do podobnych miejsc na świecie, w których wypada się pokazywać.

Marek Tretyn, foodsnob.pl

Kiedyś jedynym takim miejscem były tzw. food courty, czyli gastronomiczne strefy w galeriach handlowych. Ich powierzchnia i liczba klientów rosną, choć nie należą do miejsc słynących z wybitnej kuchni. Jada się w nich przy okazji zakupów lub wyjścia do kina.

Za to wypady na zloty food trucków to już specjalne, celowe eskapady. Pierwszy zlot busów i półciężarówek przystosowanych do przygotowywania i serwowania jedzenia odbył się w 2013 roku w Warszawie. Dziś takie zloty organizowane są w wielu miastach Polski, i to nie tylko latem. Jak donosi foodtruckportal.pl, od marca do czerwca br. odbędzie się aż 17 tego typu imprez, w tym trzy organizowane po raz pierwszy. Te trzy premiery (Włocławek, Żory, Sieradz) najlepiej świadczą o rosnącej popularności zlotów. Największe z nich, jak planowane na 1–2 kwietnia na Stadionie Narodowym w Warszawie „Żarcie na kółkach", gromadzą wielotysięczne rzesze miłośników hamburgerów, tybetańskich pierożków, kubańskich kanapek czy wietnamskich specjałów. I choć w większości przypadków foodtruckowa kuchnia jest prosta i szybka, to każdy, kto jej próbował, wie, że idzie za nią niespotykany w sieciowych fast foodach smak. Wielka popularność food trucków sprawia, że część mobilnych kucharzy oferuje własne stacjonarne restauracje i bistra – jak warszawski Viet Street Food czy Pogromcy Meatów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”
Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV