- Nasz komitet rozmawiał z partiami opozycyjnymi, ale posłanki PO i Nowoczesnej nie chciały zasilić naszych szeregów - stwierdziła Nowacka.

Dodała, że jej środowisko poszukuje osób "o podobnym katalogu wartości i celów". - Ja nie potrafię rozmawiać już z posłami Platformy, ponieważ oni umieją słuchać, i tylko na tym słuchaniu się kończy - powiedziała, przypominając, że Grzegorz Schetyna nazwał ją "radykałką walczącą o złagodzenie przepisów o aborcji". - Chcemy, żeby te partie zobaczyły o co chodzi w naszym projekcie. Spróbujemy również pójść do posłów PiS i będziemy prowadziły dialog, planujemy pokazać standardy europejskie – zapowiadała.

Zuzanna Dąbrowska pytała Nowacką o wybory samorządowe oraz o sytuację wyborczą w Warszawie. - Jestem przekonana, że Rafał Trzaskowski będzie miał konkurencję z lewicy w wyborach w Warszawie. Chociaż o tych strategicznych rzeczach trzeba mówić w kuluarach - oceniła gość programu #RZECZoPOLITYCE. Dodała, że jej środowisko nie mówi na razie o swoim kandydacie na prezydenta stolicy. - Należy zobaczyć, gdzie są realne możliwości połączenia programów opozycyjnych. Uważam, że powinno jednak zaistnieć połączenie tych partii. Na chwilę obecną rozmawiamy z różnymi środowiskami, na przykład Zielonymi i innymi ugrupowaniami politycznymi. Idziemy oddzielnie na dwa bloki polityczne: liberalno-lewicowy i konserwatywno-liberalny. Jak będzie jasność, kto reprezentuje dane środowisko, ludzie będą wiedzieli na kogo głosować - powiedziała.

Nowacka wypowiedziała się również na temat projektu ustawy dotyczącej aborcji. - Do 22 stycznia musi odbyć się drugie czytanie projektu naszej ustawy, pewnie nastąpi czytanie dwóch projektów, zarówno naszego jak i projektu pani Godek, tak nakazuje dobry obyczaj sejmowy. Nie mamy pewności czy PiS zachowa się w odpowiedni sposób. Uważam, że projekty powinny być poddane wspólnej debacie – oceniła.