Wczoraj PiS złożył w Sejmie kolejny projekt nowelizacji ustawy o TK. Jeżeli zostaną uchwalone, wszystko wskazuje na to, że pozwolą wybrać prezesa spośród sędziów z rekomendacji PiS.
Projekt został złożony do laski marszałkowskiej w środę. Ten ruch nie był wcześniej sygnalizowany przez posłów PiS.
Bitwa o prezesa
Lwia część nowych rozwiązań to zmienione zasady wyłaniania kandydatów na prezesa oraz wiceprezesa Trybunału przez Zgromadzenie Ogólne TK, przedstawianych następnie prezydentowi.
Co się zmienia? Po pierwsze, Zgromadzenie Ogólne przedstawia prezydentowi kandydatów na stanowisko prezesa TK w terminie miesiąca od dnia, w którym powstał wakat, a więc po odejściu Andrzeja Rzeplińskiego i zajęciu po nim miejsca zapewne przez sędziego z rekomendacji PiS.
Po drugie, w tym czasie, tj. od dnia powstania wakatu do czasu powołania nowego prezesa, Trybunałem ma kierować nie wiceprezes (Stanisław Biernat, wyraźnie wspierający prezesa w tym sporze), ale sędzia TK z najdłuższym stażem pracy jako sędzia czy asesor. Bardzo możliwe, że będzie to któryś z sędziów z rekomendacji PiS. Jeśli tak, to z całą pewnością dopuści do pełnienia obowiązków trzech sędziów z rekomendacji PiS blokowanych wciąż przez prezesa Rzeplińskiego. Wtedy PiS w 15-osobowym składzie będzie miał siedmiu pełnoprawnych sędziów – teraz ma trzech.