Przegrana PiS w Trybunale

Nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym jest niekonstytucyjna.

Aktualizacja: 10.03.2016 10:57 Publikacja: 09.03.2016 18:15

Przegrana PiS w Trybunale

Foto: PAP/Rafał Guz

W środę 9 marca Trybunał Konstytucyjny w 12-osobowym składzie uznał, że obowiązuje ustawa o TK uchwalona w czerwcu 2015 r., jeszcze przez poprzedni Sejm. Nowela autorstwa PiS jest bowiem niekonstytucyjna.

– Władza ustawodawcza jest demokratycznie legitymowana do tworzenia prawa, ale jest zobowiązana czynić to w granicach konstytucji. Gwarantem przestrzegania konstytucji przez władzę ustawodawczą jest Trybunał Konstytucyjny – podkreślił Stanisław Biernat, sędzia sprawozdawca. Do TK należy więc ostateczne rozstrzyganie o zgodności z ustawą zasadniczą.

Trybunał uznał, że zaskarżona nowelizacja autorstwa PiS ogranicza możliwość funkcjonowania Trybunału, co narusza istotę demokracji i nie może być tolerowane.

Trybunał wyjaśnił też, że orzekał na podstawie konstytucji, bo nie mógł opierać się na przepisach, które budziły wątpliwości konstytucyjne. A ze względu na nieodwracalność wyroków TK jest nader istotne, aby wszelkie wątpliwości były wyjaśnione, zanim przepisy będą stosowane.

Ingerencja w niezależność

Trybunał uznał, że przepisy nowelizacji dotyczące składu Trybunału i kolejności rozpoznawania spraw są arbitralne, nie służą sprawności TK, ingerują w jego niezależność i odrębność.

Według nowelizacji orzekanie w pełnym składzie wymaga udziału co najmniej 13 z 15 sędziów. Sędzia Biernat wyjaśniał jednak, że ustawodawca nie ma swobody ustalania liczebności składu. A angażowanie w jedną sprawę wszystkich sędziów ogranicza możliwość ich udziału w innych. Przy czym większy skład nie gwarantuje obiektywizmu i nie przekłada się na jakość orzeczenia. Tymczasem procedowanie w składach trzy- i pięcioosobowych umożliwia sprawne działanie TK.

Ponadto w nowelizacji określono, że orzeczenia zapadają większością 2/3 głosów. Natomiast zgodnie z konstytucją – większością głosów. Według TK większość oznacza większość zwykłą, a konstytucja nie daje ustawodawcy prawa wprowadzenia innej.

Zgodnie z zakwestionowaną nowelą rozprawa nie może się odbyć wcześniej niż po upływie trzech miesięcy od doręczenia zawiadomienia o terminie (lub sześciu, jeśli TK ma orzekać w pełnym składzie). Według TK to znaczne odsuwanie w czasie orzekania w sprawach, które są gotowe do rozstrzygnięcia.

Dwa zdania odrębne

Wybrani przez obecny Sejm sędziowie: Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski, zgłosili zdania odrębne. Podkreślali, że TK powinien orzekać w pełnym składzie, czyli minimum 13-osobowym.

Stanisław Biernat tłumaczył jednak, że pełny skład oznacza wszystkich sędziów, którzy mogą orzekać w danej sprawie. A zdaniem prezesa legitymację do orzekania ma obecnie jedynie 12 sędziów.

– Skład TK w niniejszej sprawie jest sprzeczny z przepisami prawa – mówił sędzia Pszczółkowski. W jego ocenie w związku z brakiem jakiejkolwiek kontroli nad orzeczeniami TK powinny one zapadać w sposób wolny od jakichkolwiek prawnych wątpliwości.

Jego zdaniem brak jest też podstawy prawnej do ustalania przez prezesa TK składu osobowego pełnego składu TK,. Podobnie jak podstaw do dopuszczania lub niedopuszczania sędziów TK do orzekania w sprawach zapadających w pełnym składzie. Zarówno sędzia Pszczółkowski, jak i sędzia Przyłębska uważają, że sędziowie Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński, wybrani przez Sejm w grudniu, powinni orzekać, bo zostały spełnione wszystkie prawne i formalne warunki ich wyboru.

Wadliwa legislacja

W środę Trybunał zarzucił też, że nowelizacja ustawy o TK została uchwalona niezgodnie z regulaminem Sejmu. TK skrytykował przede wszystkim krótkie vacatio legis. Uchwalona 22 grudnia 2015 r. ustawa weszła w życie z dniem ogłoszenia, czyli 28 grudnia.

– TK został pozbawiony możliwości przygotowania się do nowych zasad orzekania, a to by doprowadziło do przewlekłości postępowań przed TK – przekonywał Stanisław Biernat. – Ustawodawca nie wskazał przy tym, jaki ważny interes publiczny stoi za tym, by przepisy wprowadzić w życie z dniem ogłoszenia. A to niedopuszczalne obejście konstytucji.

Stanisław Biernat wyjaśnił także, że skutkiem orzeczenia niekonstytucyjności grudniowej nowelizacji jest brak możliwości jej stosowania. Środowy wyrok TK, choć jest ostateczny, wchodzi w życie z dniem ogłoszenia. Problem w tym, że premier Beata Szydło zapowiedziała, że nie opublikuje wyroku w Dzienniku Ustaw, bo nie jest on orzeczeniem, ale „komunikatem". Został bowiem wydany bezprawnie.

W środę 9 marca Trybunał Konstytucyjny w 12-osobowym składzie uznał, że obowiązuje ustawa o TK uchwalona w czerwcu 2015 r., jeszcze przez poprzedni Sejm. Nowela autorstwa PiS jest bowiem niekonstytucyjna.

– Władza ustawodawcza jest demokratycznie legitymowana do tworzenia prawa, ale jest zobowiązana czynić to w granicach konstytucji. Gwarantem przestrzegania konstytucji przez władzę ustawodawczą jest Trybunał Konstytucyjny – podkreślił Stanisław Biernat, sędzia sprawozdawca. Do TK należy więc ostateczne rozstrzyganie o zgodności z ustawą zasadniczą.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego