Po raz pierwszy od wyborów z 2015 roku odsetek Kanadyjczyków niezadowolonych z Trudeau przekroczył 50 procent. Premierowi zaszkodziła m.in. ostatnia podróż do Indii (w czasie której Trudeau był wielokrotnie fotografowany w tradycyjnych, indyjskich strojach - za co opozycja oskarżała go o bycie "bardziej indyjskim od Hindusów"). Kanadyjczycy są też zaniepokojeni rosnącym deficytem budżetowym.
Gdyby wybory parlamentarne w Kanadzie odbyły się w obecnym tygodniu wówczas - jak wynika z sondażu opublikowanego 19 maca - Konserwatywna Partia Kanady (obecnie główna partia opozycyjna) uzyskałaby 40 proc. głosów, Liberalna Partia Kanady - 30 proc. głosów, a Nowa Demokratyczna Partia Kanady - 19 proc. głosów.
Ponadto z sondażu wynika, że - zdaniem 51 proc. respondentów - w Kanadzie powinno dojść do zmiany rządu. Ze stwierdzeniem tym zgadza się 23 proc. wyborców, którzy w 2015 roku poparli Liberałów Justina Trudeau. 31 proc. wyborców Liberałów jest dziś niezadowolonych z tego, jak radzi sobie Trudeau jako premier.
Sondaż pokazuje również, że o ile Konserwatyści mogliby dziś liczyć na głosy 86 proc. wyborców, którzy poparli ich w 2015 roku, o tyle gotowość do ponownego poparcia Liberałów deklaruje 58 proc. wyborców.
Według sondażu wyborcy oceniają, że lider opozycji, Andrew Scheer, jest bardziej wiarygodny od obecnego premiera w takich kwestiach jak walka z przestępczością, naprawa służby zdrowia, a także poprawa stanu gospodarki.