„Zwrot w tytule naszego tekstu jest kontrowersyjny i o to chodziło. Jak od dziesięcioleci wskazywali polscy dyplomaci, obozy zagłady założone na terytorium Polski w czasie II wojny światowej zostały stworzone i zarządzane przez reżim nazistowski, a nie przez Polaków. Choć zdecydowana większość ofiar była Żydami, wielu etnicznych Polaków również tam zginęło. Nazwanie obozów "Polskimi" jest w najlepszym wypadku mylące. Prezydent Barack Obama roztropnie przeprosił po użyciu tego terminu w 2012 roku, a w „The Post” wyraźnie ustaliliśmy zasadę, by unikać takiego sformułowania” – przypomina dziennik w komentarzu prezentującym stanowisko redakcji.

„Jednak jedną rzeczą są apele historyków przeciw używaniu zwrotu „Polskie obozy zagłady”, a inną decyzja rządu, by grozić trzema latami więzienia każdemu na świecie, kto zdecyduje się go użyć. A takie represje zawiera ustawa, uchwalona przez izbę niższą parlamentu, czyli Sejm, w ostatni piątek, w przeddzień Międzynarodowego Dnia Pamięci o Holokauście. Dzień przypada w rocznicę wyzwolenia obozu śmierci Auschwitz-Birkenau, w którym zamordowano ponad 1 milion osób, w większości Żydów. . . na polskiej ziemi” – zaznaczają dziennikarze „The Washington Post”.

Dziennik przypomina też, że "prawicowy rząd nacjonalistyczny i jego przywódca, Jarosław Kaczyński, sięga po ksenofobię". Redaktorzy „The Washington Post” wspominają też o listopadowym „marszu dziesiątków tysięcy skrajnie prawicowych nacjonalistów, który pod hasłami >białej Europy< przyciągnął neonazistów z ościennych krajów”.