Krystyna Janda o proteście kobiet i zakazie aborcji

Krystyna Janda zapowiedziała, że w poniedziałek nie wystąpi na scenie. - Dwa razy w życiu byłam w takiej sytuacji, że gdyby lekarze nie pomogli mi z ciążą, to bym nie żyła. Podejmowałam bardzo dramatyczną decyzję - powiedziała aktorka.

Aktualizacja: 28.09.2016 11:35 Publikacja: 28.09.2016 11:16

Krystyna Janda

Krystyna Janda

Foto: Fotorzepa/ Sławomir Mielnik

Krystyna Janda uważa, że Polki w naszym kraju są całkowicie pomijane. - Nikt z nimi nie rozmawia, nikt je nie pyta o zdanie, a co więcej, strasznie mnie boli ta niesolidarność kobiet, to znaczy właśnie to, że jak zobaczyłam, jak głosowano w Sejmie, to mną aż po prostu zatrzęsło. Pomyślałam sobie, że te proporcje są jednak niewiarygodne - powiedziała aktorka w radiu ZET.

 

- Ja na przykład uświadomiłam sobie, że dwa razy w życiu byłam w takiej sytuacji, że gdyby mi nie pomogli lekarze właśnie z ciążą to bym nie żyła. Dzisiaj, gdybym i się to zdarzyło, to by mnie już nie było od 80 r. na świecie. I zdałam sobie z tego sprawę - dodała Janda.

Aktorka zapowiedziała również, że w poniedziałek nie wystąpi na scenie. - Nie, nie zagram, muszę przeprosić widzów, powiedzieć, że ponieważ ja osobiście się zaangażowałam w ten strajk, w tę akcję, w ten czarny poniedziałek, jak tam nazwano - zadeklarowała.

Krystyna Janda powiedziała również, jak wygląda wsparcie dla jej teatru, gdy ministrem kultury jest Piotr Gliński. 

- Myśmy nigdy, nigdy nie dostali pieniędzy z tzw. grantów, tylko zawsze to było z odwołania. Tylko, że teraz nie ma takiego ministra, do którego ja mogę się odwołać.  A zawsze wcześniej ci ministrowie rozumieli mój kłopot, rozumieli, co robimy, rozumieli, jak ważny jest ten teatr dla marki Warszawy i Polski - powiedziała. 

- Nie rozmawiałam (z Piotrem Glińskim - red.), od razu dostaliśmy odpowiedź taką negatywną - dodała.

Więcej: Radio ZET

Krystyna Janda uważa, że Polki w naszym kraju są całkowicie pomijane. - Nikt z nimi nie rozmawia, nikt je nie pyta o zdanie, a co więcej, strasznie mnie boli ta niesolidarność kobiet, to znaczy właśnie to, że jak zobaczyłam, jak głosowano w Sejmie, to mną aż po prostu zatrzęsło. Pomyślałam sobie, że te proporcje są jednak niewiarygodne - powiedziała aktorka w radiu ZET.

- Ja na przykład uświadomiłam sobie, że dwa razy w życiu byłam w takiej sytuacji, że gdyby mi nie pomogli lekarze właśnie z ciążą to bym nie żyła. Dzisiaj, gdybym i się to zdarzyło, to by mnie już nie było od 80 r. na świecie. I zdałam sobie z tego sprawę - dodała Janda.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum