W środę Naczelny Sąd Administracyjny wydał precedensowy wyrok, który może zrewolucjonizować opodatkowanie darowizn. NSA uznał, że każde wykonane polecenie – nawet takie, które realnie nie pomniejsza majątku obdarowanego – może zmniejszyć podstawę opodatkowania podatkiem od spadków i darowizn.
Prezent ze wskazaniem
Sprawa dotyczyła podatniczki, która dostała od rodziców w sumie 120 tys. zł. Teoretycznie nie musiała martwić się o podatek. Rodzice i dzieci to zerowa grupa podatkowa, dla której przewidziano nielimitowane zwolnienie. Kobieta nie powiadomiła jednak na czas fiskusa o tym prezencie i straciła prawo do zwolnienia.
Szybko skorygowała jednak zeznanie i jako ciężary darowizny wykazała polecenia. Okazało się, że prawie połowę tego, co dostała, rodzice polecili przekazać jej mężowi, a resztę osobie sprzedającej dom, który finalnie miał stać się jej własnością. W ten sposób całe 120 tys. zł z darowizny zostało rozdysponowane. Podatniczka uważała, że kwoty związane z wykonaniem poleceń stanowią ciężar darowizny, czyli można je odjąć od tego, od czego fiskus powinien dostać podatek. Ponieważ kobieta na polecenia wydała wszystko, co dostała, bilans wychodził na zero.
Inaczej ten podatkowy rachunek widział jednak fiskus. Zgodził się, że zgodnie z art. 7 ust. 2 ustawy o podatku od spadków i darowizn, gdy m.in. obdarowany został obciążony obowiązkiem wykonania polecenia, wartość tego polecenia stanowi ciężar darowizny – o ile zostało wykonane. W ocenie urzędników ciężarem darowizny w przypadku podatniczki może być jednak tylko polecenie wykonane na rzecz męża. To zaś, co przekazała sprzedającej dom, nie mogło pomniejszyć wartości darowizny i dać korzyści podatkowej.
Fiskus uważał bowiem, że w rozumieniu ustawy o podatku od spadków i darowizn ciężar to inne niż dług obciążenie nabytej rzeczy lub prawa, które w chwili nabycia zmniejsza ich wartość rynkową. Przekonywał więc, że ciężarem może być tylko to, co pomniejszyło majątek obdarowanej. Tymczasem wykonanie polecenia przez wydanie części darowizny na zakup nieruchomości realnie nie zmniejszyło jej wartości. Pieniądze, które podatniczka dostała od rodziców, zostały jedynie zamienione na udział we własności domu. Inaczej mówiąc, co prawda wykonała polecenie darczyńców i wydała to, co dostała, ale „na siebie".