Przyznanie takiego uprawnienia ma na celu ochronę interesów spadkobierców – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.
Sprawa była skomplikowana. Współwłaściciele posesji w Radomiu wydzierżawili ją spółce – przedsiębiorstwu garbarskiemu, które zostało znacjonalizowane. Przypieczętowało to orzeczenie zatwierdzające protokół zdawczo-odbiorczy. Przy okazji upaństwowiono również dzierżawiony grunt jako składnik przedsiębiorstwa.
W 2007 r. Naczelny Sąd Administracyjny ustalił, że przedsiębiorstwo zostało przejęte przez Skarb Państwa zgodnie z ustawą nacjonalizacyjną z 1946 r. Jej przepisy nie mogły być jednak zastosowane do wydzierżawionej parceli.
W 2012 r. minister gospodarki orzekł, że orzeczenie zatwierdzające protokół zdawczo-odbiorczy przedsiębiorstwa, w części dotyczącej udziału dwójki spadkobierców polskich współwłaścicieli gruntu, zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa. Znacjonalizowana nieruchomość nie należała do przedsiębiorstwa, lecz do osób trzecich. Nie mogła więc zostać przejęta na własność państwa. Ale i nie może wrócić do właścicieli, gdyż wskutek obrotu cywilnoprawnego właścicielem jest już ktoś inny.
Umorzono natomiast postępowanie w części dotyczącej udziału w prawie własności nieruchomości dwóch niemieckich, nieżyjących już, współwłaścicielek posesji: Elfriede i Rozalii B. Nie wystąpiły one z takim wnioskiem i nie były też poprzedniczkami prawnymi obecnych wnioskodawców. – Nie mają więc interesu prawnego – stwierdził minister.