Dron namierzy smog i wystawi mandat

Dwa śląskie miasta - Katowice i Gliwice - warz z Instytutem Chemicznej Przeróbki Węgla i firmą Flytronic rozpoczęły dziś kilkutygodniowe testy drona pomagającego wykryć przypadki łamania przepisów antysmogowych. Dzięki specjalnemu oprogramowaniu dron dokonuje m.in. analizy składu chemicznego dymu wydobywającego się z domów jedno- i wielorodzinnych.

Aktualizacja: 24.01.2018 15:37 Publikacja: 24.01.2018 15:33

Foto: UM Katowice

- Nowa technologia może okazać się bardzo użyteczna, na co dowodem jest fakt, że już w pierwszej godzinie testów katowicka straż miejska wystawiła mandat w wysokości 500 zł - podkreśla Ewa Lipka, rzeczniczka katowickiego magistratu. Kolejne próby będą odbywały się w najbliższych dniach oraz w kolejnych tygodniach. Dokładne terminy i lokalizacje stanowią jednak tajemnicę.

Od 1 września w województwie śląskim nie można palić w piecach mułów i flotów - zakazuje tego uchwałą antysmogowa. Prawo zakłada wymianę pieców węglowych w ciągu 10 lat na piece ekologiczne V klasy. Dziś nadal śląskie miasta cierpią z powodu złego powietrza. Problemem są kontrole. Ma w tym pomóc m.in. dron, który jest szybszy i skuteczniejszy niż funkcjonariusze straży miejskiej.

Firma Flytronic z Gliwic (część Grupy WB) jest pionierem bezzałogowych systemów latających na rynku krajowym. Stworzony przez śląskich inżynierów system obserwacyjny FlyEye został wdrożony w Polskich Siłach Zbrojnych, a jego skuteczność potwierdzona została podczas misji zagranicznych. Doświadczenia zdobyte m.in. w wojskowości mają pomóc stworzyć narzędzie wspierające samorządy w walce z niską emisją.

– Ciągle poszukujemy sposobów na skuteczniejszą walkę ze źródłami smogu, dlatego pozytywnie odpowiedzieliśmy na propozycję współpracy. Korzyści są wzajemne, ponieważ producent weryfikuje użyteczność i skuteczność swojej koncepcji, a my możemy bezpłatnie przetestować tego typu rozwiązanie przed ewentualnym zakupem podobnego urządzenia w przyszłości – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Testowany dron umożliwia prowadzenie zdalnego pomiaru zanieczyszczeń pod kątem spalania odpadów i niedozwolonych substancji, np. plastikowych butelek. Dodatkowo czujniki pozwalają na analizę zawartości: etanolu amoniaku, chlorku wodoru, formaldehydu oraz PM10, PM2,5, PM1 z wykorzystaniem laserowego licznika rozsianych cząstek stałych. Co  może być wykorzystanie do działań egzekwujących zapisy uchwały antysmogowej

– Docelowo dron będzie skanował znaczne obszary miasta informując operatora o prawdopodobnym wykorzystaniu niedozwolonego paliwa. Następnie dyspozytor będzie podejmował decyzję o wysłaniu funkcjonariuszy pod wskazany adres w celu potwierdzenia podejrzenia i wystawienia mandatu. Pomimo że procedura wydaje się dość prosta, nastręcza kilku problemów technicznych, proceduralnych i prawnych, które musimy rozwiązać. Wnioski z pierwszych prób są jednak bardzo optymistyczne a metodykę będziemy dalej weryfikować wraz z ICHPW – mówi Dawid Bielecki z firmy Flytronic.

- Nowa technologia może okazać się bardzo użyteczna, na co dowodem jest fakt, że już w pierwszej godzinie testów katowicka straż miejska wystawiła mandat w wysokości 500 zł - podkreśla Ewa Lipka, rzeczniczka katowickiego magistratu. Kolejne próby będą odbywały się w najbliższych dniach oraz w kolejnych tygodniach. Dokładne terminy i lokalizacje stanowią jednak tajemnicę.

Od 1 września w województwie śląskim nie można palić w piecach mułów i flotów - zakazuje tego uchwałą antysmogowa. Prawo zakłada wymianę pieców węglowych w ciągu 10 lat na piece ekologiczne V klasy. Dziś nadal śląskie miasta cierpią z powodu złego powietrza. Problemem są kontrole. Ma w tym pomóc m.in. dron, który jest szybszy i skuteczniejszy niż funkcjonariusze straży miejskiej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany