Szkoła WOT w Siedlcach

Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej powstanie w Siedlcach. Szef MON Antoni Macierewicz zatwierdził już koncepcję utworzenia takiej placówki. Teraz przygotowywana jest decyzja o jej powołaniu. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, centrum ruszy w przyszłym roku.

– W przyszłości w tym miejscu jest planowane utworzenie szkoły podoficerskiej WOT – powiedział nam ppłk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.

W centrum będą prowadzone specjalistyczne zajęcia dla żołnierzy WOT (np. z łączności), ale także dla instruktorów. Placówka ta będzie też koordynowała działania szkoleniowe ochotników. Chodzi o to, aby ten proces był ujednolicony. Żołnierze będą mogli korzystać m.in. z budynków koszar, strzelnicy Grabianów, placu ćwiczeń. Znajdzie się tam również magazyn broni.

Obiekty wojskowe zostaną odnowione. Wiadomo, że wojsko w tej placówce zatrudni pracowników cywilnych – mieszkańców Siedlec.

Wojsko wybrało to miejsce ze względu na jego dogodne położenie, czyli w miarę łatwy dojazd ze wszystkich stron kraju. Istotna była również jego wielkość, która daje możliwość rozbudowy centrum, oraz fakt lokalizacji tam wielu niewykorzystanych budynków. Około 30 km na południe znajduje się zaś poligon wojskowy w Jagodnem.

WOT planuje też uruchomienie ośrodka szkoleniowego w Nowym Mieście nad Pilicą. Jednostka ta będzie podlegała siedleckiemu Centrum.

– W tym miejscu będą się odbywały szkolenia nie tylko WOT, ale także wojsk operacyjnych – dodaje ppłk Pietrzak.

Wśród szkolących się tam żołnierzy znajdą się m.in. słuchacze Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie (w Nowym Mieście znajduje się bowiem lotnisko), a także wojska specjalne. W przyszłości w tym miejscu będzie się odbywało szkolenie podstawowe ochotników do służby w WOT.

Lotnisko wraz z infrastrukturą w Nowym Mieście nad Pilicą do 2000 roku należało do wojska. Stacjonował tam 47. Szkolny Pułk Śmigłowców.

Jednostka została rozwiązana, a nieruchomość o powierzchni niemal 500 ha wraz z 76 budynkami (m.in. magazynami, koszarami, budynkami sztabu, remizą strażacką, schronami, warsztatami) w 2001 roku przejęła Agencja Mienia Wojskowego.

Jesienią poprzedniego roku w obecności władz samorządowych minister obrony Antoni Macierewicz poinformował, że obiekty te (trzeba zaznaczyć, że zniszczone, bo ćwiczyli w nich komandosi) wrócą do sił zbrojnych. Uzasadniał to m.in. wzmocnieniem garnizonów na wschodzie kraju, a także budową obrony terytorialnej.