Haubica znaleziona przez turystę już w Polsce

W Polsce jest już unikalny egzemplarz haubicy wyprodukowanej przed wojną w Starachowicach. Została odnaleziona na południu Włoch – ustaliła rp.pl.

Aktualizacja: 06.11.2016 09:19 Publikacja: 06.11.2016 08:41

Haubica znaleziona przez turystę już w Polsce

Foto: archiwum prywatne

Wczoraj granice Polski przekroczył konwój, którym wieziona jest do Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy wyjątkowa armata. Transport tej historycznej broni był możliwy dzięki zaangażowaniu polskich dyplomatów, głównie Tomasza Orłowskiego, ambasadora RP w Rzymie.

W kwietniu jako pierwsi ujawniliśmy, że została ona odnaleziona przez przypadek przez polskiego turystę podczas pobytu na południu Włoch w Kalabrii, w miejscowości Scalea. Zwrócił on uwagę na armatę, która stała na trawiastym skwerze i upamiętniała udział włoskich żołnierzy w II Wojnie Światowej. O odkryciu powiadomił polskich dyplomatów.

Z umieszczonych na niej informacji jednoznacznie wynika, że w przeszłości należała do Wojska Polskiego (nabity jest na niej symbol starachowickich zakładów, data produkcji 1932, numer 843, oznaczenie W.P.).

– To haubica 100 mm wzór 14/19 P, bardzo popularna w polskiej armii przed wojną. W takie armaty wyposażone były pułki artylerii lekkiej. W Polsce jednak dzisiaj nie ma ani jednego egzemplarza tej haubicy – mówił nam wówczas dr Mirosław Giętkowski, dyrektor Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy.

„Setka" trafi do Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy, które stara się kompletować kolekcję ciężkiej broni w którą wyposażone było polskie wojsko w 1939 r.

Jak haubica ta mogła trafić na południe Włoch? Osoby, które znają kulisy jej odnalezienia przypuszczają, że została zarekwirowana polskim żołnierzom przez Sowietów w 1939 r. W kilka lat później została zaś przejęta przez armię włoską, która u boku Niemców walczyła z Armią Czerwoną na terenach Związku Sowieckiego.

Wczoraj granice Polski przekroczył konwój, którym wieziona jest do Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy wyjątkowa armata. Transport tej historycznej broni był możliwy dzięki zaangażowaniu polskich dyplomatów, głównie Tomasza Orłowskiego, ambasadora RP w Rzymie.

W kwietniu jako pierwsi ujawniliśmy, że została ona odnaleziona przez przypadek przez polskiego turystę podczas pobytu na południu Włoch w Kalabrii, w miejscowości Scalea. Zwrócił on uwagę na armatę, która stała na trawiastym skwerze i upamiętniała udział włoskich żołnierzy w II Wojnie Światowej. O odkryciu powiadomił polskich dyplomatów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?