Wezwaniem policji i wszczęciem prokuratorskiego śledztwa zakończyły się warsztaty antystresowe zorganizowane przez związki zawodowe funkcjonariuszy i pracowników więziennictwa. Dwie niezależne kontrole, które mają wyjaśnić przebieg zdarzeń w pensjonacie w Wiśle, wszczęło Ministerstwo Sprawiedliwości i Biuro Spraw Wewnętrznych Centralnego Zarządu Służby Więziennej – dowiedziała się „Rzeczpospolita".
Trzydniowe szkolenie z umiejętności radzenia sobie ze stresem dla funkcjonariuszy Służby Więziennej z całej Polski zorganizowały w ubiegły weekend w Wiśle branżowe związki zawodowe. Szkolenie odbywało się w ośrodku Ziemowit, który należy do Służby Więziennej. Do czerwca zarządzał nim zarząd okręgowy Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa w Katowicach. Obecnie zarządza nim Zarząd Komisaryczny ponieważ w czerwcu tego roku zarząd główny związku rozwiązał struktury w Katowicach. Powód? Naruszenie statutu i działanie na szkodę związku.
Według informacji „Rzeczpospolitej" w trakcie szkolenia grupa związkowców upiła się, a zabawa była tak ostra, że zdemolowano trzy pokoje. W nocy kierowniczka ośrodka wezwała do niego policję.
– Zgłoszenie dotyczyło usiłowania gwałtu – mówi nam Joanna Stochmiałek-Krzywoń, prokurator rejonowa w Cieszynie. Pokrzywdzoną miała być jedna z funkcjonariuszek.
Podkomisarz Rafał Domagała, rzecznik cieszyńskiej policji, wyjaśnia, że „przesłuchano osobę, która rzekomo miała być pokrzywdzona, a także osoby mogące posiadać informacje w tej sprawie".