Caracale nie znikają z planów

Lotnicza „Solidarność" grozi eskalacją protestów, jeśli rząd nie zmieni zdania w sprawie wojskowych śmigłowców.

Aktualizacja: 13.06.2016 14:12 Publikacja: 12.06.2016 18:39

Caracale nie znikają z planów

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Zamiast obiecanego nowego przetargu kontynuowane są rozmowy offsetowe z Airbus Helicopters, producentem caracali – wypomina politycznym decydentom sekcja lotnicza NSZZ „S" w stanowisku adresowanym do premier Beaty Szydło i kierownictwa MON.

Związkowcy wypominają rządowi niedotrzymanie obietnic.

– Na licznych spotkaniach w Ministerstwie Obrony i w publicznych wystąpieniach przedstawiciele rządu zapowiadali unieważnienie konkursu, który już na starcie przekreślił szanse na kontrakty polskich zakładów produkujących helikoptery, ale dotąd nie podjęto decyzji w tej sprawie. Pół roku po zmianie rządu nadal szkodliwy dla gospodarki wybór francuskich caracali jest aktualny – nie kryje rozczarowania Marian Kokoszka wiceprzewodniczący sekcji lotniczej NSZZ „Solidarność".

Kokoszka zwraca uwagę, że utrzymanie decyzji ekipy PO i ministra Tomasza Siemoniaka nie tylko przekreśla nadzieje na impuls rozwojowy dla całego skrzydlatego lubelsko-podkarpackiego klastra, gdzie zlokalizowane są zatrudniające tysiące pracowników zakłady PZL Mielec i fabryka w Świdniku.

– Wybór jednej helikopterowej platformy jest też fatalny dla wojska – przekonuje.

Po niedawnej tragicznej katastrofie śmigłowca Super Puma (z tej rodziny maszyn wywodzi się konstrukcja caracali) w Norwegii, do wyjaśnienia sprawy uziemiono wszystkie użytkowane obecnie helikoptery tego typu.

– Armia musi skorygować swoją politykę inwestycyjną, by uwzględniać takie ryzyko – twierdzi „Solidarność".

Związkowcy mają też zastrzeżenie do wygórowanej cenny 50 caracali (mowa jest o 13,4 mld zł za cały pakiet kontraktowy). Ich zdaniem niedopuszczone do przetargu, należące do koncernu Lockheed Martin zakłady PZL Mielec były gotowe znacznie taniej policzyć za 70 wielozadaniowych, produkowanych w Polsce black hawków.

– Nie jesteśmy zwolennikami siłowego forsowania swoich racji, jednak jeśli nie otrzymamy na nasze stanowisko satysfakcjonującej odpowiedzi od rządowych decydentów, planujemy eskalację protestów – mówi nam Kokoszka.

Według ustaleń „Rzeczpospolitej" w Ministerstwie Rozwoju nadal kontynuowane są negocjacje offsetowe z Airbus Helicopters, producentem caracali.

MON natomiast już od miesięcy zapowiada korektę przyjętego przez gabinet Platformy Obywatelskiej i PSL planu modernizacji technicznej sił zbrojnych. Nieoficjalnie się mówi, że zmiany w inwestycyjnym scenariuszu unowocześniania armii są już wprowadzone, ale zostaną ogłoszone dopiero po lipcowym szczycie NATO w Warszawie.

W połowie maja Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił pozew PZL Świdnik wobec MON o zamknięcie przetargu na dostawę śmigłowców wielozadaniowych dla polskich sił zbrojnych bez wyboru oferty.

Sędzia Małgorzata Sławińska nie podała uzasadnienia orzeczenia, bo trzecie już w tym roku posiedzenie sądu w sprawie wniosku Świdnika dotyczyło w większości kwestii chronionych tajemnicą. O odrzucenie pozwu lotniczej firmy występował w imieniu MON przedstawiciel Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.

Biznes
Donald Trump odstraszył zagranicznych turystów. USA stracą przez to miliardy
Biznes
Przełom w wojnie handlowej. Sprzedaż aut elektrycznych wystrzeliła
Biznes
Na Pomorzu przerzut wojsk ma być łatwiejszy
Biznes
Człowiek ze złotym klozetem, czyli korupcja w rosyjskiej drogówce
Biznes
Zełenski spotka się z Putinem. Chiny i USA na drodze do porozumienia?