Szef BOR oraz jego zastępca odpowiadający za logistykę płk Jacek Lipski wyjawili część wyników audytu w sprawie piątkowego wypadku Andrzeja Dudy na autostradzie A4. Opona jego pancernego bmw się rozsypała, auto wpadło w poślizg, kierowca zdołał je zatrzymać dopiero na poboczu.
Na czwartkowej konferencji szefowie Biura stwierdzili, że opona wyprodukowana w 2009 r. powinna być użytkowana, jak zaleca producent, maksymalnie cztery lata. A była sześć. Winą za to obarczyli poprzedników.
Poprzedni szef BOR gen. Krzysztof Klimek miał wydać w 2012 r. niezgodną z normami bezpieczeństwa instrukcję w sprawie użytkowania opon. Z kolei gen. Marianowi Janickiemu, który wcześniej kierował Biurem, zarzucili, że to on przedłużył okres eksploatacji opon do sześciu lat.
Płk Lipski podsumował, że tamte decyzje mogły stanowić zagrożenie dla ochranianych osób. – Zdecydowaliśmy się wymienić wszystkie opony w samochodach, których wiek przekracza dwa lata lub ich przebieg jest wyższy niż 10 tys. km – podkreślił Lipski. Dotychczas taki próg stanowił 20 tys. km.
Dlaczego nie zrobiono tego przed piątkowym wyjazdem prezydenta? – Ufaliśmy poprzednikom – stwierdził oficer.