Gen. Jarosław Mika nowym dowódcą generalnym

Generał Jarosław Mika stanął na czele Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Nie wiadomo, na jak długo.

Aktualizacja: 08.02.2017 21:19 Publikacja: 08.02.2017 18:38

Generał Jarosław Mika (na zdjęciu z prezydentem Andrzejem Dudą) zwrócił na siebie uwagę operacją prz

Generał Jarosław Mika (na zdjęciu z prezydentem Andrzejem Dudą) zwrócił na siebie uwagę operacją przyjęcia oddziałów amerykańskich w Żaganiu.

Foto: PAP, Jacek Turczyk

Nominacja ta nie kończy karuzeli zmian w polskiej armii. W ciągu ostatnich kilku tygodni mundur zdjęli dotychczasowy dowódca generalny gen. Mirosław Różański, ale także szef Sztabu Generalnego WP gen. Mieczysław Gocuł.

– Po wprowadzeniu nowego systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi, nad którym pracuje MON, można spodziewać się kolejnego rozdania – przewiduje Anna Maria Siarkowska (Kukiz'15), szefowa podkomisji sejmowej do spraw społecznych w wojsku.

Jednak politycy PiS tonują i przekonują, że wprowadzane teraz zmiany na szczytach dowódczych powinny ustabilizować sytuację kadrową w Wojsku Polskim na jakieś dwa lata.

A zmiany kadrowe w armii są niezwykle głębokie. Z danych Biura Bezpieczeństwa Narodowego wynika, że od momentu objęcia urzędu prezydenta przez Andrzeja Dudę (sierpień 2015 r.) mundur generalski zdjęło 29 oficerów WP (nie licząc generałów służb specjalnych). W tej chwili w Siłach Zbrojnych służy 74 oficerów z wężykiem na naramiennikach i z lampasami na spodniach. Po odejściu z wojska Mieczysława Gocuła w Siłach Zbrojnych nie ma teraz ani jednego czterogwiazdkowego generała.

Decyzją szefa resortu obrony Antoniego Macierewicza w ciągu roku zmieniona została obsada wszystkich kluczowych dowództw, m.in. wojsk specjalnych, wojsk lądowych, inspektoratu wsparcia czy inspektoratu uzbrojenia, a także wojskowych służb specjalnych. Stanowiska te w wielu przypadkach były obsadzane pułkownikami, którzy szybko awansowali na stopnie generalskie.

Zdaniem Michała Dworczyka (PiS) z Komisji Obrony Narodowej nominacje otrzymują wysokiej klasy specjaliści.

– Decyzje MON są dobre dla reformującej się armii – uważa poseł Dworczyk.

Gen. dyw. Jarosław Mika zastąpił gen. Mirosława Różańskiego, który w połowie grudnia złożył wniosek o odejście z armii. Chociaż nikt tego głośno nie mówi, spekuluje się, że to efekt konfliktu z ministrem Macierewiczem.

Decyzja Różańskiego była zaskoczeniem zarówno dla MON, jak i Pałacu Prezydenckiego. Trochę po omacku szukali oni następcy.

Gen. Mika dowodził dotychczas 11. Lubuską Dywizją Kawalerii Pancernej z Żagania, jedną z najlepszych jednostek wojskowych. To on przygotował miejsce, gdzie będzie stacjonowała amerykańska brygada pancerna (tam będzie też dowództwo), zgodził się też na przesunięcie batalionu czołgów z Żagania do jednostki wojskowej w Warszawie (co spotkało się z oporem niektórych generałów). Dlatego politycy, którzy obserwowali przerzut Amerykanów do Żagania, zwrócili na niego uwagę. I to prezydent Andrzej Duda w czasie uroczystości powitania w Polsce US Army zaproponował generałowi stanowisko dowódcy generalnego.

Teraz jest to niewątpliwie najważniejsze stanowisko dowódcze w polskiej armii. Dowódcy generalnemu podlegają żołnierze wszystkich formacji, czyli wojsk lądowych, sił powietrznych, Marynarki Wojennej oraz wojsk specjalnych. On odpowiada za ich szkolenie.

Poza jego nadzorem na razie są Wojska Obrony Terytorialnej, które bezpośrednio podlegają ministrowi obrony, a także wojskowi przebywający na zagranicznych misjach.

Na razie nie wiadomo, jak długo generał Mika będzie dowódcą generalnym. Dlaczego? Otóż MON przygotowuje reformę systemu kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch nie ma wątpliwości, że zmiany w systemie dowodzenia wojskiem wzmocnią rolę Sztabu Generalnego WP i wskażą jego szefa jako pierwszego żołnierza. Na razie jednak nie jest znany ostateczny kształt nowej struktury. Z informacji, które docierają do nas, wynika, że nie przewiduje ona Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Poseł Anna Siarkowska przypomina, że wprowadzenie tych zmian jest opóźnione. – Nie znamy nowej struktury, miała być ona gotowa do końca poprzedniego roku, teraz mówi się, że będzie na początku tego roku – mówi nam posłanka Siarkowska.

To oznacza, że generał Mika najpewniej za kilka miesięcy będzie musiał skoncentrować się nad likwidacją swojego dowództwa. Czy straci wtedy swoją pozycję? Nasi rozmówcy twierdzą, że nie. Rozpatrywana jest możliwość, że zostanie np. zastępcą szefa Sztabu Generalnego odpowiedzialnym np. za wojska lądowe. To niejedyna zmiana, która czeka teraz armię.

Z naszych informacji wynika, że gen. Marek Tomaszycki, który jest teraz kandydatem na naczelnego dowódcę sił zbrojnych na czas wojny, długo nim nie pozostanie.

Funkcja ta zostanie przypisana bowiem do stanowiska szefa Sztabu Generalnego WP.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.kozubal@rp.pl

Nominacja ta nie kończy karuzeli zmian w polskiej armii. W ciągu ostatnich kilku tygodni mundur zdjęli dotychczasowy dowódca generalny gen. Mirosław Różański, ale także szef Sztabu Generalnego WP gen. Mieczysław Gocuł.

– Po wprowadzeniu nowego systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi, nad którym pracuje MON, można spodziewać się kolejnego rozdania – przewiduje Anna Maria Siarkowska (Kukiz'15), szefowa podkomisji sejmowej do spraw społecznych w wojsku.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?