Nabór do Wojsk Obrony Terytorialnej formalnie jeszcze nie ruszył. Wojskowe komendy uzupełnień czekają na rozporządzenie ministra obrony w tej sprawie. Teraz znajduje się ono w uzgodnieniach resortowych.
Dowództwo WOT szykuje już plany związane ze szkoleniem żołnierzy. W pierwszym roku służby wszyscy członkowie tej formacji przejdą szkolenie SERE na poziomie podstawowym. Celem jest nauczenie żołnierza przetrwania, w każdych warunkach. Nazwa szkolenia pochodzi od pierwszych liter: Survival (przetrwanie w niesprzyjającym środowisku), Evasion (przeciwdziałanie przechwyceniu przez nieprzyjaciela), Resistance (przeciwdziałanie wykorzystaniu w przypadku wzięcia do niewoli) oraz Escape (ucieczka lub dotarcie do macierzystego oddziału).
Szkolenia na wyższym poziomie zostaną zorganizowane dla snajperów.
Jak tłumaczą wojskowi, SERE uczy nie tylko zasad przetrwania w kryzysowych warunkach, ale także taktyki działań partyzanckich. Za organizację tego szkolenia odpowiadać mają byli żołnierze wojsk specjalnych z tzw. mobilnych zespołów szkoleniowych wspierani przez instruktorów z USA. W przyszłości kursy te będą prowadzili instruktorzy SERE WOT, którzy „będą dysponować odpowiednimi umiejętnościami, cechami psychofizycznymi i znajomością języka angielskiego".
Obecnie dowództwo WOT szuka byłych żołnierzy zespołów mobilnych, by pozyskać „ich do wsparcia procesu szkolenia przyszłych żołnierzy oraz podoficerów". Organizuje dla nich specjalne spotkania z dowództwem WOT na terenie jednostki wojskowej w Lublińcu (23 stycznia, godz. 17) oraz w jednostce wojskowej GROM w Gdańsku (6 lutego, godz. 17).