Organizacja proobronna zbiera pieniądze na kałasznikowy dla ochotników

Organizacja proobronna, która szkoli ochotników, rusza ze zbiórką pieniędzy na zakup karabinów Kałasznikowa. Czy może liczyć na wsparcie MON?

Aktualizacja: 04.01.2017 16:20 Publikacja: 03.01.2017 19:59

Organizacja proobronna zbiera pieniądze na kałasznikowy dla ochotników

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Terytorialni – bo mowa właśnie o tej organizacji – chcą zebrać pieniądze na co najmniej trzy karabiny AKM (popularny sowiecki karabinek automatyczny). Jak nam jednak tłumaczą członkowie organizacji, idealnie byłoby, gdyby udało im się kupić 36 sztuk tej broni. Przedstawiciele stowarzyszenia zakładają, że za jeden karabin będą musieli zapłacić ok. 3 tys. zł.

– Broń jest niezbędna. Posiadamy autorski program szkolenia proobronnego, koncentrujący się na wyszkoleniu ogniowym. Został on opracowany przez naszych instruktorów, w tym wywodzących się z wojsk specjalnych – opisuje nam Wiktor Powiłajtis, prezes stowarzyszenia. Patronat nad szkoleniem ma Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Dotychczas większość członków organizacji ćwiczyła swoje umiejętności z bronią wynajętą od podmiotów zewnętrznych. „Od początku 2017 planujemy, aby osoby, które zaliczyły kurs podstawowy, rozpoczęły szkolenie taktyczno-ogniowe, oraz uruchomić kolejne szkolenia podstawowe" – opisują na stronie internetowej członkowie organizacji. „Zakupione karabiny nie będą służyły do wykonywania strzelań sportowych ani do defilad przed pomnikami, tylko do rzeczywistego szkolenia, przynoszącego wymierne efekty" – zapewniają.

Organizacja działa legalnie, a jej członkowie szkolą się za swoje pieniądze w czasie wolnym od pracy. Część z nich w przyszłości zasili Wojska Obrony Terytorialnej, które właśnie są tworzone na wschodzie kraju.

Członkowie organizacji mają pozwolenia policji na posiadanie broni automatycznej. Jako pewną formę rekomendacji Terytorialni traktują fragment uzasadnienia szefa małopolskiej policji: „Podjęcie przez Stowarzyszenie Terytorialni wyzwania, jakim jest wzmocnienie bezpieczeństwa Państwa, jest cennym i potrzebnym krokiem, a uwzględniając zmieniającą się sytuację, wręcz inicjatywą strategiczną".

– Na potrzeby prowadzonego kursu podstawowego potrzebujemy minimalnie trzech karabinków AKM, wskazane by było 8–12. Optymalnie 24–36 sztuk. Liczby te wynikają z liczebności kursantów podzielonych na trzy grupy szkoleniowe, odpowiednio po 8–12 osób – opisuje Wiktor Powiłajtis. W przyszłości organizacja chce szkolić w posługiwaniu się pistoletem, pistoletem maszynowym oraz karabinem wyborowym. – Natomiast punktem wyjścia jest nauka posługiwania się karabinkiem szturmowym – w naszym przypadku kbk AKM, nowszą wersją Kałasznikowa – dodaje Powiłajtis.

Broń zostanie kupiona w koncesjonowanej firmie. – Ze względu na dłuższą żywotność i mniejszą awaryjność chcielibyśmy kupić karabinki pochodzące z magazynów wojskowych, a nie tzw. składaki – opisuję szef organizacji.

Pomimo podejmowanych w poprzednim roku prób stowarzyszenie nie otrzymało w tym zakresie wsparcia MON. Zresztą nie pierwszy raz organizacja obronna organizuje publiczną zbiórkę na zakup broni. Wiosną ubiegłego roku Pomorska Obrona Terytorialna zebrała 22 tys. zł na zakup karabinu maszynowego PKM.

Czy MON może wesprzeć taką organizację jak Terytorialni?

Bartłomiej Misiewicz, rzecznik MON, nie mówi nie. „Stowarzyszenie Terytorialni nie ma uzgodnionego statutu z ministrem obrony narodowej (jest w trakcie tego procesu). Ustalenie zakresu działania jest warunkiem podjęcia współpracy z resortem obrony narodowej" – utrzymuje.

Członkowie organizacji odrzucają te zarzuty. – Nasz statut został zatwierdzony przez MSWiA, z informacji, którymi dysponujemy, wynika, że został też uzgodniony z komórkami MON, ale od grudnia czeka na podpis ministra obrony – dodaje Wiktor Powiłajtis.

Rzecznik MON zapewnia nas, że „resort obrony narodowej wspiera organizacje pozarządowe (...) organizując dla nich szkolenia o charakterze proobronnym".

Misiewicz zapewnia też, że organizacje takie mogą się starać „o pozyskanie mienia ruchomego zbędnego dla sił zbrojnych, w tym broni szkolnej". Z przekazanej przez MON informacji wynika, że taką możliwość wprowadził w połowie roku minister obrony Antoni Macierewicz.

Terytorialni – bo mowa właśnie o tej organizacji – chcą zebrać pieniądze na co najmniej trzy karabiny AKM (popularny sowiecki karabinek automatyczny). Jak nam jednak tłumaczą członkowie organizacji, idealnie byłoby, gdyby udało im się kupić 36 sztuk tej broni. Przedstawiciele stowarzyszenia zakładają, że za jeden karabin będą musieli zapłacić ok. 3 tys. zł.

– Broń jest niezbędna. Posiadamy autorski program szkolenia proobronnego, koncentrujący się na wyszkoleniu ogniowym. Został on opracowany przez naszych instruktorów, w tym wywodzących się z wojsk specjalnych – opisuje nam Wiktor Powiłajtis, prezes stowarzyszenia. Patronat nad szkoleniem ma Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?