Włoski wymiar sprawiedliwości poszukiwał 46-letniego Gianniego C. Europejskim Nakazem Aresztowania za udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz nadużycia finansowe.
- Mężczyzna ma do odbycia wyroki łącznie ponad 17 lat pozbawienia wolności. Na ekstradycję do Włoch będzie oczekiwał w areszcie – mówi Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji.
Funkcjonariusze CBŚP zostali powiadomieni stronę włoską o tym, że Gianni C. może ukrywać się na terenie Polski. Sprowadzeniem go do Włoch, gdzie C. ma do odsiadki długoletnie wyroki, była zainteresowana Squadra Mobile - biuro policji włoskiej, które prowadzi śledztwa mające na celu zidentyfikowanie przestępców oraz zebranie odpowiedniego materiału dowodowego.
46-latek był ścigany od października tego roku, kiedy został skazany prawomocnym wyrokiem na karę 8,5 roku pozbawienia wolności. Miesiąc później „dorobił” się kolejnej kary - tym razem 9 lat więzienia.
- Włoski sąd skazał go za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, oraz defraudację kilku milionów euro, a także fałszywe ogłoszenie bankructwa w celu uniknięcia zapłaty zobowiązań – wyjasnia Iwona Jurkiewicz.
W poszukiwania 46-latka zaangażowali się „łowcy cieni” – policjanci CBŚP, którzy specjalizują się w tropieniu najbardziej niebezpiecznych przestępców. W ciągu kilku dni wpadli na trop Gianniego C.Mężczyzna był bardzo czujny, często zmieniał miejsce zamieszkania. Przebywał między innymi na terenie kilku województw - był na Mazowszu i w województwie łódzkim, śląskim oraz świętokrzyskim, wciąż zmieniając miejsca pobytu.