Minister zastrzegł, że nie chce oceniać decyzji prezydenta Andrzeja Dudy, ani prezesa PiS Jarosław Kaczyńskiego, którzy zgodzili się, że w tej chwili nie ma potrzeby ujawniania aneksu do raportu WSI. - Na pewno (ich decyzje) są takie jakie uznają za słuszne. Za to w tej sprawie rozstrzygnięcie podjął Trybunał Konstytucyjny w 2008 roku, który stwierdził że ze względu na nazwiska, które nie powinny dotrzeć do opinii publicznej, on bez zmiany tej struktury swojej zawartości nie może być publikowany - przypomniał Macierewicz.
- Opinie polityczne mają znaczenie oczywiście, ale decydujące jest stanowisko TK, który musiałby swoją opinię zmienić, żeby można było podjąć publikację. Ale to nie zmienia obowiązku pana prezydenta przekazania tego dokumentu do SKW (Służby Kontrwywiadu Wojskowego - przyp. red.), któremu to jest niezbędne - powiedział Macierewicz.
W ubiegłym tygodniu "Gazeta Polska" poinformowała, że szef SKW Piotr Bączek w czerwcu zwrócił się do prezydenta o przekazanie aneksu WSI. Według gazety zdaniem szefa SKW dokument powinien zostać ujawniony, ponieważ zgodnie z przepisami "to szef SKW jest dysponentem materiałów do komisji weryfikacyjnej, a także dysponentem wszelkiej dokumentacji, w tym także aneksu".
Wojskowym Służbom Informacyjnym - powołanym w 1991 r., a rozwiązanym jesienią 2006 r. przez rząd PiS - zarzucano wiele nieprawidłowości, m.in. brak weryfikacji z lat PRL, tolerowanie szpiegostwa na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią. W lutym 2007 r. prezydent Lech Kaczyński upublicznił sygnowany przez szefa komisji weryfikacyjnej Antoniego Macierewicza raport z weryfikacji WSI. Na podstawie raportu wszczynano śledztwa ws. przestępstw WSI; większość umorzono.
W 2008 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że samo opublikowanie raportu w 2007 r. przez prezydenta Kaczyńskiego było legalne. Za sprzeczne z konstytucją TK uznał natomiast pozbawienie osób z raportu - przed jego publikacją - prawa do wysłuchania przez komisję weryfikacyjną WSI, dostępu do akt sprawy oraz odwołania do sądu od decyzji o umieszczeniu ich w raporcie. Za zbyt niejasny TK uznał też zwrot ustawy o umieszczeniu w raporcie osób, których "działania wykraczały poza obronność".