Wielkie czyszczenie w ABW

Do końca roku pracę w Agencji mają stracić wszyscy funkcjonariusze "z przeszłością" – dowiedziała się "Rzeczpospolita".

Aktualizacja: 28.09.2017 09:37 Publikacja: 27.09.2017 19:14

Wielkie czyszczenie w ABW

Foto: Fotorzepa/ Piotr Guzik

Właśnie dokonuje się wielka reorganizacja Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Formalnej likwidacji poddano większość delegatur w kraju, przekształcając je w wydziały zamiejscowe.

Jednak reforma wywołuje dużo obaw wśród pracowników ABW. Jak twierdzi większość rozmówców „Rzeczpospolitej", celem jest zwolnienie funkcjonariuszy, dla których nie ma miejsca pod nowymi rządami Piotra Pogonowskiego oraz koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego.

Jaka będzie skala zwolnień?

"Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie podaje do publicznej wiadomości szczegółów spraw kadrowych i finansowych" – odpowiadają enigmatycznie służby ABW.

Na pewno w grupie zwalnianych do końca roku – jak ustaliła "Rzeczpospolita" – mają znaleźć się wszyscy byli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, którzy zostali pozytywnie zweryfikowani do UOP na początku lat 90., a potem trafili do Agencji. Jednak nie tylko oni. Nasi informatorzy twierdzą, że wśród tych, którzy właśnie złożyli wnioski o odejście, są doświadczeni funkcjonariusze z pionów kontrwywiadowczych zajmujących się Bliskim Wschodem.

– Nie ma kto ich zastąpić, bo trzeba znać arabski i posiadać świetne rozeznanie tego środowiska – mówi nam jeden z ludzi służb. Ze stanowiskiem miał pożegnać się również szef departamentu ds. walki z terroryzmem w centrali ABW.

Skala odejść może być znacząca – według nieoficjalnych informacji z 550-milionowego budżetu Agencji aż 50 mln zł zarezerwowano na odprawy dla zwalnianych oficerów.

Co wiadomo o już wchodzącej w życie reformie?

Dziś jest już tylko pięć delegatur – Katowice na południu, Gdańsk i Szczecin, a na ścianie wschodniej – Białystok i Lublin. Pozostałe dziesięć stało się wydziałami zamiejscowymi tych delegatur.

Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb, potwierdza "Rzeczpospolitej", że taki będzie nowy kształt organizacyjny jednostek ABW.

– Przekształcenia struktury Agencji mają charakter porządkowy, a ich celem jest zwiększenie efektywności pracy służby. Dzięki zmianom usprawnione zostaną działania logistyczne i finansowe, zaś procesy decyzyjne będą szybsze – wymienia zalety Żaryn.

Twierdzi, że zmiany przyczynią się do "zwiększenia wydajności pracy ABW, a tym samym do podniesienia poziomu bezpieczeństwa w kraju".

– Możliwości działania ABW zostaną wzmocnione – dodaje rzecznik koordynatora.

Obecne kierownictwo ABW uznało, że dotychczas delegatur było za dużo – w każdej były osobne komórki zajmujące się m.in. logistyką, księgowością, zakupami. Teraz kwestie "techniczne", dotyczące m.in. obsługi, przejmie pięć kluczowych, pozostawionych delegatur. Zmiany pociągną likwidację wielu stanowisk, np. z działów zakupów.

Pozostawienie delegatur we wspomnianych miastach jest nieprzypadkowe – wschodnia granica to nasilenie przemytu i innej przestępczości przygranicznej, podobnie jest z granicą zachodnią (przez którą przerzucane są np. papierosy na zachód Europy). Ośrodek w Katowicach będzie kontrolował całe południe kraju.

– Taka reorganizacja pozwoli na skuteczniejsze działanie Agencji – uważa poseł Marek Opioła, przewodniczący sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych.

Jednak posłowie opozycji uważają, że reorganizacja może posłużyć do czystki kadrowej. – Wygląda na to, że cała zmiana jest fikcyjna, niepoparta żadną logiką, a służy innym celom – mówi poseł Marek Biernacki (PO), były koordynator ds. służb przy premier Ewie Kopacz. Jego zdaniem w ABW panuje "ogromny stres i niepewność". – Chaos nie służy pracy, a dla bezpieczeństwa państwa jest to prostu groźne – podkreśla Biernacki.

Podobnie ocenia poseł Adam Szłapka z Nowoczesnej.

– Nie zakładam złej woli, jednak zazwyczaj tego typu reorganizacje mają podtekst kadrowy, łatwiej je przeprowadzić, większa jest ku temu pokusa – komentuje Szłapka.

Były szef jednej ze służb nie ma złudzeń. – Cel tej „reformy" jest jeden: wyrzucić tych, których się nie chce – mówi. Jak tłumaczy, przy zwykłym trybie bardzo trudno jest zwolnić funkcjonariusza, najpierw trzeba przenieść go do dyspozycji, czasem skonsultować zwolnienie z komisją. – Kiedy się likwiduje delegaturę i tworzy wydział, to opracowuje się nowy statut i na dane stanowisko powołuje się już tego, kogo się chce – kwituje.

Komisja podjęła pozytywną uchwałę, zgadzając się na zmiany.

– ABW twierdzi, że to usprawni jej działanie, więc komisja się temu nie sprzeciwiała – mówi poseł Szłapka.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorek: i.kacprzak@rp.pl, g.zawadka@rp.pl

Właśnie dokonuje się wielka reorganizacja Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Formalnej likwidacji poddano większość delegatur w kraju, przekształcając je w wydziały zamiejscowe.

Jednak reforma wywołuje dużo obaw wśród pracowników ABW. Jak twierdzi większość rozmówców „Rzeczpospolitej", celem jest zwolnienie funkcjonariuszy, dla których nie ma miejsca pod nowymi rządami Piotra Pogonowskiego oraz koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?