Zabił w Belgii, wpadł w Polsce

Policyjni „łowcy cieni” zatrzymali mężczyznę poszukiwanego w Belgii za morderstwo. Ukrywał się pod Warszawą, w domu, który zamienił w strzeżoną twierdzę.

Aktualizacja: 20.04.2016 09:24 Publikacja: 20.04.2016 08:47

Zabił w Belgii, wpadł w Polsce

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Zobacz więcej:

30-letni Paweł G. wpadł w podwarszawskim Otwocku. Wynajął tam część domu, zamontował  w nim system kamer, żeby kontrolować czy ktoś zbliża się do posesji. Jednak zabezpieczenia mu nie pomogły. Policjanci zatrzymali go w chwili kiedy wyszedł z zaparkowanego przed domem samochodu.

- Mężczyzna będzie odpowiadał za zabójstwo z premedytacją, za co według prawa belgijskiego grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności – mówi „Rzeczpospolitej” Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji. To funkcjonariusze działającej w ramach tej formacji specjalnej komórki, na prośbę belgijskich policjantów zaangażowali się w poszukiwania uciekiniera.

Paweł G. był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania od lutego, kiedy belgijscy śledczy znaleźli dowody na jego związek z brutalnym zabójstwem do którego doszło 17 stycznia w miejscowości Genk, pod Brukselą. Zbrodni dopuścili się – jak twierdzą prowadzący sprawę –  właśnie ujęty 30-latek i jego 51-letni znajomy. Mieli zamordować Polaka, który, tak jak i oni pojechał do Belgii za pracą.

Zarówno ofiara, jak i domniemani sprawcy znali się, mieszkali obok siebie, razem pracowali na budowach i często również razem spędzali wolny czas. Motyw zabójstwa nie jest do końca jasny - wiadomo, że doszło do niego podczas wspólnej imprezy. Według belgijskich policjantów Paweł G. i jego starszy kompan w brutalny sposób zamordowali ofiarę, i wkrótce potem uciekli. Jak się okazało, schronili się w Polsce.

Najpierw w marcu tego roku wpadł 51-latek, który wrócił do kraju i ukrywał się w Otwocku – swojej rodzinnej miejscowości. Tam wytropili go miejscowi policjanci.

Poszukiwania Pawła G. były jednak bezowocne, dlatego do funkcjonariuszy CBŚP z wydziału „łowców cieni” zwrócił się o pomoc w zatrzymaniu łącznik belgijskiego Enfastu, czyli Europejskiej Sieci Współdziałania Zespołów Poszukiwań Celowych. Nasi funkcjonariusze, dzięki wcześniejszym ustaleniom belgijskich kolegów wiedzieli, że również drugi z podejrzewanych o morderstwo mógł ukryć się w Otwocku. Tam właśnie go znaleźli.

Paweł G. wynajął dom jednorodzinny, który zamienił w prawdziwą  twierdzę, instalując w nim system kamer obserwujących okolicę. To go jednak nie uchroniło przed wpadką.
- Mężczyzna trafił do aresztu, obecnie została wszczęta wobec niego procedura ekstradycyjna – wyjaśnia Agnieszka Hamelusz.

Jeżeli Paweł  G. zostanie wydany, to razem ze swoim znajomym stanie przed sądem w Belgii.

Zobacz więcej:

30-letni Paweł G. wpadł w podwarszawskim Otwocku. Wynajął tam część domu, zamontował  w nim system kamer, żeby kontrolować czy ktoś zbliża się do posesji. Jednak zabezpieczenia mu nie pomogły. Policjanci zatrzymali go w chwili kiedy wyszedł z zaparkowanego przed domem samochodu.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?