Po pięciu tygodniach od objęcia stanowiska nowy komendant główny wie, jak ma być zorganizowana policja, żeby działała skuteczniej i budziła postrach przestępców. Projekt reorganizacji Komendy Głównej Policji (KGP) jest gotowy. Dzisiaj nowy regulamin uwzględniający zmiany organizacyjne otrzyma Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Jedna z kluczowych zmian dotyczy jednostki specjalnej BOA, czyli Biura Operacji Antyterrorystycznych, ulokowanego dotąd w strukturze komendy głównej. Już od lutego zostanie ono włączone do Centralnego Biura Śledczego Policji, czyli to zadań liniowych.
W BOA jest obecnie 180 antyterrorystów. To ich – z bronią w ręku, w kominiarkach na twarzy – widzimy podczas zatrzymań liderów i członków zorganizowanych gangów, ale także wszystkich innych groźnych przestępców, co do których istnieje ryzyko, że mogą stawiać opór i posiadać broń.
Nowy szef policji uznał, że antyterroryści z BOA powinni mocniej wspierać CBŚ Policji, które ściga najgroźniejszą, zorganizowaną przestępczość. - Chodzi o to, żeby doskonale wyszkoleni antyterroryści byli lepiej, efektywniej wykorzystywani zarówno do zatrzymywania, jak i do konwojowania najgroźniejszych przestępców, w tym członków zorganizowanych grup – mówi „Rzeczpospolitej” komendant Zbigniew Maj.
Obecnie umiejętności jednych z najlepiej wyszkolonych w policji funkcjonariuszy nie są w pełni wykorzystywane. Antyterroryści z BOA biorą udział średnio w jednej realizacji tygodniowo, a przez resztę czasu ćwiczą. Dla porównania: mniej liczni stołeczni antyterroryści takich akcji mają od trzech do pięciu w tygodniu.