- W polskiej służbie zdrowia nie dzieje się dobrze, wiele rzeczy trzeba naprawić, ale w ostatnich dniach żadnego nowego zjawiska, które pan nazywa chaosem, a niektórzy nazywają sytuacją krytyczną, nie ma - mówił Radziwiłł do prowadzącego program Bogdana Rymanowskiego.
Pytany o zamykane z powodu braków lekarzy oddziały szpitalne, minister zdrowia stwierdził, że jego resort monitoruje sytuację. - I nie mam informacji o tym, żeby jakikolwiek oddział zamknął się z powodu tego protestu - dodał.
Na uwagę o zamknięciu oddziału pediatrycznego w Giżycku, Radziwiłł odpowiedział, że "nic mu nie wiadomo, żeby w ostatnich dniach z powodu protestu doszło do takiego zamknięcia".
- Moim zdaniem nie jest prawdą, że w związku z protestem doszło do zamknięcia oddziału pediatrycznego tam. Być może są tam jakieś problemy, ja to skontroluję, ale zapewniam, że ta sytuacja obecna nie przekłada się na żaden istotny problem w służbie zdrowia jeśli chodzi o pacjentów - mówił.
Szpital w Giżycku o zawieszeniu funkcjonowania pediatrii od 1 stycznia do końca marca informował już 18 grudnia 2017 roku.