Fiaskiem zakończyły się w piątek rozmowy pomiędzy ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem a protestującymi rezydentami. Jak tłumaczył później Radziwiłł, dla lekarzy kluczą kwestią były pieniądze. W odpowiedzi rezydenci powiedzieli, że strona rządowa do spotkania przyszła nieprzygotowana. 

Trwający spór skomentował w Radiu Zet marszałek Senatu Stanisław Karczewski. - Pieniądze mają znaczenie, ale nie powinny być głównym punktem rozmów, a tak było podobno podczas rozmów - powiedział.

Karczewski dodał, że pieniądze są ważne, ale "nie powinny być na pierwszym miejscu". - Jeśli są na pierwszym miejscu, trzeba się zastanowić, czy warto być lekarzem - ocenił.

Marszałek stanął w obronie ministra zdrowia. Powiedział, że Radziwiłł jest pierwszą osobą, która tyle zrobiła dla służby zdrowia.

Protestujący rezydenci domagają się zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. Od listopada prowadzona jest akcja wypowiadania klauzuli opt-out.